Naruto, jedna z najbardziej ikonicznych postaci świata anime, powraca w zupełnie nowej odsłonie – tym razem jako film aktorski! Informacje na razie są ograniczone, ale już teraz wiadomo, że za scenariusz odpowiada Tasha Huo, znana ze swojej pracy nad serialem „Wiedźmin: Rodowód krwi”.
Anime nie zawsze było w centrum moich zainteresowań, ale „Naruto” wywarło na mnie ogromne wrażenie. Oczekiwania wobec filmu mogą być wysokie. Osobiście liczę na to, że przeniesienie tej historii na wielki ekran będzie równie emocjonujące i dostępne dla szerokiej publiczności w Polsce.
- Netflix: Świąteczna magia w Virgin River z Martinem Hendersonem w roli głównej!
- Film z nominacjami do prestiżowych nagród trafi na Netflixa! Niesamowita historia
Naruto powstaje! Będzie hit?
Serial „Naruto„, emitowany w latach 2002-2007, szybko zdobył międzynarodową popularność i zgromadził wierną rzeszę fanów.
Pamiętamy go z Jetix, kanału, który w tamtych czasach był nieodłącznym elementem telewizyjnych rozrywek. Obecnie na arenie międzynarodowej ma oenę 8.4, którą obliczono na podstawie 121 000 głosów.
W sercu tej historii jest Naruto Uzumaki – młody ninja, w którym żyje legendarny lis demon. Jego fascynująca przygoda, ukazana w 220 odcinkach po 30 minut każdy. To zdumiewające, że po tylu latach, postanowiono przywrócić tę historię na dużym ekranie i to w postaci filmu.
Za projekt odpowiada Tasha Huo, która, oprócz swojej pracy nad serialem „Wiedźmin: Rodowód krwi„, jest również zaangażowana w produkcje takie jak „Mighty Nein”, „Red Sonja” oraz „Tomb Raider: The Legend of Lara Croft” dla Netflixa.
Huo, komentując proces tworzenia adaptacji, podkreśla łatwość pracy nad postaciami, które już są kultowe i mają swoją historię, tworzone z pasji.
Jestem już tak zainspirowana tymi postaciami, że ekscytujące jest po prostu wzięcie udziału w ich podróży i próba opowiedzenia tej zabawnej historii w sposób, który spodobałby się mi jako fanowi.
Film „Naruto” powstaje pod skrzydłami Lionsgate, amerykańsko-kanadyjskiej wytwórni, znanej z takich hitów jak „Piła” czy „Niezniszczalni”. Na razie nie ujawniono informacji na temat obsady czy reżysera.
Mimo że na premierę filmu przyjdzie nam jeszcze poczekać, dla fanów „Naruto” jest to niewątpliwie ekscytująca wiadomość. Warto zauważyć, że jest to okres świetny dla aktorskich adaptacji anime, przykładem może być „One Piece” od Netflixa, który odniósł spory sukces.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.