Filmy i seriale anime mają wielu fanów na całym świecie, także w Polsce. Oto najlepsze seriale anime ostatnich lat, zebrane w jednym miejscu.
Choć w Japonii terminem „anime” określa się wszystkie filmy i seriale animowane, bez względu na pochodzenie, poza Krajem Kwitnącej Wiśni nazwa ta jest stosowana w odniesieniu do charakterystycznej „kreski”, niedostępnej dla wielu europejskich i amerykańskich produkcji.
W ostatnich latach pojawiło się sporo naprawdę dobrych seriali anime, a wisienką na torcie jest „Niebieskooki samuraj”, którego niektórzy okrzyknęli „najlepszym serialem 2023 roku”. Ale podobnych produkcji jest znacznie więcej i dlatego postanowiłem je zebrać w autorskim rankingu.
Nie znajdziesz tu klasyków pokroju „Pokemona”, „Dragon Ball Z” czy „Czarodziejki z Księżyca”, a raczej seriale z ostatnich lat, które z jakiegoś powodu mogły umknąć Twojej uwadze. Oto one.
Niebieskooki samuraj (2023)
Perła w koronie Netfliksa. Najlepszy serial animowany ostatnich lat i niesamowita podróż, którą warto odbyć razem z Mizu przez 8 odcinków (choć drugi sezon jest chyba tylko formalnością). W tym serialu nie ma słabego punktu – wszystko jest trafione w punkt. Od scenariusza, przez samą animację postaci, po voice acting.
Historia? Na pozór banalna. Akcja rozgrywa się w Japonii okresu Edu i śledzi losy Mizu (fenomenalna Maya Erskine), która żyje w przebraniu i szuka wybawienia w zemście. Serial zadaje trudne pytania i prowokuje do refleksji – to pozycja, która zostanie z Wami na długo po zakończeniu seansu.
Blood of Zeus (2020)
„Blood of Zeus” to jeden z tych seriali anime, który mógł umknąć Waszej uwadze, a warto go znać. Historia tu opowiedziana ma w sobie coś z „Ulissesa 31”, którego uwielbiałem w dzieciństwie. Akcja jest tu wartka, a stylistyka cieszy oko. Nie ma nudy, bo pierwszy sezon liczy tylko 8 odcinków, które pochłania się błyskawicznie.
Najmocniejszą stroną serialu jest scenariusz. Historia „dobrze znana”, ale opowiedziana w ciekawy sposób. Na początku świata bogowie Olimpu prowadzeni przez Zeusa pokonali Tytanów. Po ich zwycięstwie ostatni tytan przeklął bogów i wypuścił gigantów na świat.
Wiele lat później armia ze Wschodu, wykorzystując esencję poległych gigantów do napędzania swoich armii, zstępuje na Grecję. W tych okolicznościach mieszkający na prowincji Heron, dowiaduje się, że jest synem Zeusa i jego przeznaczeniem jest ocalenie świata.
Castlevania (2017-2021)
Dla wielu osób „Castlevania” to najlepszy serial anime ostatnich lat i jestem w stanie zrozumieć ich motywację. Historia tu przedstawiona jest mroczna, wciągająca, a przy tym wyjątkowo satysfakcjonująca dla fanów gier. Nie oznacza to jednak, że do czterech sezonów „Castlevanii” nie można zasiąść bez znajomości gier.
Serial „Castlevania” opowiada on o losach ostatniego żyjącego członka okrytego hańbą rodu Belmont, który próbuje ochronić Europę Wschodnią przed zakusami Włada Palownika, zwanego Drakulą. Najmocniejszymi stronami serialu jest świetna animacja, dojrzała fabuła i rewelacyjne sceny walki. Gdyby wszystkie odcinki złączyć w całość, można by spokojnie puszczać w kinach – hit murowany!
Baki (2018-2021)
„Baki” to serial anime, w którym wręcz czuć unoszącego się ducha „Street Fightera”. Cechą charakterystyczną serialu jest specyficzna kreska, która niektórych może odrzucać. Nie ma tu też zbyt wyszukanej fabuły – praktycznie każde zdarzenie jest dobrym powodem, by trochę się poobijać.
Mistrz sztuk walki, Baki Hanma, trenuje, by wyjść z cienia swojego legendarnego ojca. Jego karierę zamierza jednak brutalnie przerwać pięciu skazanych na śmierć oprychów. „Baki” to kwintesencja anime, więc jeżeli ktoś nie lubi brutalności (czasami wręcz absurdalnej), agresywnych bohaterów i wybuchającej z poszczególnych scen ekspresyjności, to nie ma tu czego szukać.
Onimusha (2023)
„Onimusha” to świetny serial akcji, który powinien przypaść do gustu także osobom, które nie są wielkimi fanami anime. Zwłaszcza że aby odnaleźć się w historii, wcale nie trzeba znać gier, o których Capcom już dawno zapomniał. Mocną stroną serialu jest Takashi Miike, który jest często nazywany „azjatyckim Tarantino”.
Akcja serialu „Onimusha” rozgrywa się w okresie Edo, a główną postacią jest Musashi Miyamoto (postać historyczna), który opracował swój własny styl walki dwoma mieczami i za życia wygrał podobno ponad 50 pojedynków. Starzejącemu się Musashiemu zostaje powierzona tajna misja. Wyposażony w legendarną „rękawicę Oni” wyrusza w epicką podróż, aby pokonać czające się wszędzie demony.
Cyberpunk: Edgerunners (2022)
„Cyberpunk: Edgerunners” to uczta dla każdego, kto w Night City choć chwilę dobrze się bawił. W 10-odcinkowym serialu jest mnóstwo smaczków i nawiązań do gry „Cyberpunk 2077”, ale wyłapią je tylko najwięksi maniacy przygód V. Od strony technicznej, „Edgerunners” to jedna z najlepiej zrealizowanych animacji ostatnich lat.
To opowieść o dzieciaku z ulicy próbującym przetrwać w mieście przyszłości ogarniętym obsesją na punkcie technologii i modyfikacji ciała. Aby przeżyć, stawia wszystko na jedną kartę i postanawia zostać edgerunnerem, czyli jednym z nielegalnie działających najemników zwanych cyberpunkami.
Notatnik śmierci (2006-2007)
„Notatnik śmierci” to japońska klasyka – serial, który odcisnął swoje piętno na wielu przyszłych amerykańskich produkcjach. Pozycja oryginalna i odważna, jak na swoje lata, a przy tym taka, która dobrze się zestarzała.
Pewnego dnia Yagami Raito znajduje na szkolnym trawniku notatnik, który okazuje się własnością Boga Śmierci Ryuka, wykorzystywany do zabijania ludzkich istot. Chłopak szybko zdobywa wiedzę, jak używać notatniku i zaczyna używać go do własnych celów. Niestety, szybko okazuje się, że nie ma nic za darmo, a każda akcja powoduje reakcję.
One-Punch Man (2015)
„One-Punch Man” to serial anime na podstawie mangi opowiadającej historię superbohatera, który potrafi każdego powalić jednym ciosem. Serial może pochwalić się bardzo „japońską” kreską, ekspresją i sposobem prowadzenia akcji. Niektórzy mówią wręcz, że to duchowy następca „Dragon Balla”.
Historia w „One-Punch Man” nie jest szczególnie skomplikowana. Oto poznajemy Saitamę, który kiedyś był zwykłym człowiekiem, ale dzięki intensywnym treningom (tak sam twierdzi), uzyskał niespotykaną siłę. Jest w stanie pokonać każdego wroga pojedynczym ciosem, co na początku jest fajne, ale z czasem daje mu ogromną przewagę i zaczyna nużyć.
Celem Saitamy jest spotkanie godnego siebie przeciwnika, który będzie godny prawdziwego pojedynku.
Violet Evergarden (2018)
„Violet Evergarden” to niezbyt długa, bo 13-odcinkowa seria, ale za to niezwykle treściwa i zostająca w widzu na długo po seansie. Serial ma drugie dno i poza zgrabną historią pokazuje potrzebę odkrywania swojego wnętrza i wydobywania z siebie czegoś, co kiedyś w nas stłumiono. Piękna, wzruszająca historia, którą warto zobaczyć.
Wielka wojna, która podzieliła kontynent Telesis na Północ i Południe, po czterech latach wreszcie dobiegła końca, a mieszkańcy powoli wracają do swoich obowiązków. Młoda dziewczyna o imieniu Violet, szkolona wyłącznie do zabijania, nie umie się odnaleźć w nowej rzeczywistości, ale pomocą Claudii, byłego dowódcy wojskowego, zatrudnia się w firmie pocztowej jako tzw. automatyczna lalka – osoba, której zadaniem jest przelewanie ludzkich myśli i uczuć na papier w formie listów.
Vinland Saga (2019)
Przez tysiąc lat Wikingowie wyrobili sobie opinię ludu niezwykle silnego oraz skorego do przemocy. Thorfinn, syn jednego z najznamienitszych wikińskich wojowników, swymi umiejętnościami wyróżnia się na tle pozostałych członków bandy najemników chytrego Askeladda, a to nie lada wyczyn biorąc pod uwagę jego młody wiek.
Nie z tego powodu jednak z nimi trzyma. Wręcz przeciwnie – za to co Askeladd wyrządził jego rodzinie, poprzysiągł zabić go w uczciwym pojedynku. Ale jest jeszcze za słaby, więc szlifuje swoje umiejętności pośród najemników, gdzie zabijanie jest najzwyklejszą rozgrywką. Pewnego dnia wszystko się zmienia.
Osadzona w realiach XI-wiecznej Europy, „Vinland Saga” opowiada krwawą historię czasów, gdzie nie sposób uciec od przemocy, agresji oraz niesprawiedliwość, realiów będących rajem dla ogarniętych bitewnym szałem, a jednocześnie piekłem dla wszystkich pozostałych.
To również warto przeczytać!
Mam nadzieję, że spodobał Ci się nasz wybór najlepszych seriali anime. Zachęcam również do lektury innych wpisów na serwisach grupy techManiaK.pl.
Jeśli szukasz fajnego filmu, koniecznie zerknij na maniaKalne zestawienie najlepszych filmów SF oraz najnowszą listę najlepszych filmów na podstawie komiksów, jak również TOP filmów na podstawie gier.
Warto też sprawdzić nasz TOP najlepszych filmów cyberpunkowych oraz ranking najlepszych filmów akcji.
Mamy też nowy ranking najlepszych dramatów, jeśli lubisz ten gatunek kina oraz zestawienie TOP najciekawszych horrorów.
Dla miłośników kina familijnego przygotowaliśmy zbiór najlepszych bajek i filmów dla dzieci, a dla osób szukających lżejszej rozrywki – ranking najlepszych komedii.
Mamy też ciekawe zestawienie najlepszych filmów wojennych, oraz ranking filmów historycznych.
Masz ochotę zobaczyć dobry serial? Mamy kilka solidnych sugestii! Poszukiwania warto zacząć od naszego rankingu najlepszych seriali, a jeśli interesują Cię rodzime produkcje, od zestawienia najciekawszych i najlepszych polskich seriali.
Polecamy także sprawdzić naszą listę najlepszych miniseriali na jeden wieczór oraz (oczywiście) nasz aktualny TOP najlepszych seriali SF ostatnich lat.
Mamy też coś dla maniaKów streamingu. Koniecznie sprawdź naszą listę najciekawszych filmów na Netflix oraz zestawienie najlepszych seriali na Netflix (jest w czym wybierać), jak również najnowszą listę najciekawszych seriali na Amazon Prime. Dla miłośników HBO Max mamy natomiast ranking najlepszych seriali na HBO Max.
Regularnie podrzucamy też informacje o tym, co warto oglądać w sieci, prowadząc nasze zawsze aktualne maniaKalne przeglądy nowości:
- premiery filmów i seriali w Netflix,
- zestawienie najciekawszych premier w HBO Max,
- przegląd najciekawszych premier VOD.
Wszystkie artykuły znajdziesz w sekcji polecanych wpisów na techManiaK.pl.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.