Kiedy wydawało się, że Netflix chwyta się brzytwy, swoimi kontrowersyjnymi ruchami platforma udowodniła, że potrafi zawsze wyjść na swoje. Nowe dane zaskakują.
Netflix zrewolucjonizował rynek filmów i seriali. W dużej mierze przyczynił się do spadku popularności płyt Blu-ray, a także fizycznych odtwarzaczy. Miesięczny abonament, który kosztuje kosztował niewiele był zdecydowanie bardziej kuszącą wizją niż zakup drogiego odtwarzacza i płyt 4K. Niestety, zdaje się, że historia zatoczyła koło, a Netflix, przynajmniej w pewnym stopniu zaczął przypominać tę klasyczną telewizję, od której chciał być inny.
- Nowy lider na Netflix w Polsce! Ten kryminał podbija ranking
- Tani Netflix z 4K i Dolby Vision w 2024 roku. To prostsze niż myślisz
A zaczął przypominać ją od tej najgorszej dla użytkownika strony, czyli reklam. Platforma wprowadziła, najpierw eksperymentalnie a później już normalnie, Plan Podstawowy z reklamami. Netflix z reklamami kosztuje najmniej, bo w Stanach Zjednoczonych to tylko 6,99$. Brak reklam w Planie Podstawowym to koszt 9,99$, czyli zaledwie 3 dolary. Mimo tego, wersja z reklamami ma wielu entuzjastów.
Są ich aż 23 miliony, czyli aż o 8 milionów więcej niż ostatnim razem, czyli w listopadzie 2023 roku. Jak widać, dla Netflixa są to nowe możliwości zarobkowe – platforma zwiększyła swoje przychody rok do roku aż o 8% osiągając 8,5 mld dolarów.
Te dane pokazują, że nie wszystkim zależy na jakości 4K, HDR i spokojnym oglądaniu bez reklam, a raczej na tym, żeby jak najniższym kosztem być na bieżąco ze światem filmów i seriali. W końcu Netflixa oglądamy nie tylko na najlepszych telewizorach, ale także na telefonach i tabletach. Choć nie jest to zawsze tak przyjemne doświadczenie, w wielu przypadkach po prostu nie ma innego wyjścia.
Trudno się zatem dziwić, że w czasach gdy wszystko drożeje, ludzie szukając oszczędności nie chcą rezygnować z dostępu do kultury, ale przetwarzać ją jak najniższym kosztem. Jak widać, mimo początkowego sprzeciwu społeczności, Netflix dobrze wiedział co robi wprowadzając plan z reklamami. Platforma może otwierać szampana, szczególnie, że to nie jedyny pomysł, który zdaje się odnosić sukcesy.
Źródło: Wirtualne Media
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
A Amazon jedzie po bandzie i wciska reklamy przez gardło do już płacących, nie jako w zawoalowany sposób podnosząc ceny za ten sam standard.
To prawda 🙁