W ostatnich miesiącach 2023 roku Disney+ przeżył prawdziwą burzę, tracąc 1,3 miliona subskrybentów i stając w obliczu kryzysu, który może zaważyć na przyszłości platformy. Podwyżki cen i ograniczenia w ofercie okazały się nie lada wyzwaniem dla giganta streamingu, który boryka się z utrzymaniem lojalności widzów w obliczu rosnącej konkurencji.
W branży streamingowej podobnie jak w wielu innych sektorach, firmy przeżywają swoje lepsze i gorsze momenty. Różnice w ofercie, strategiach marketingowych oraz preferencjach odbiorców często decydują o aktualnej pozycji na rynku.
Ostatnie miesiące, niestety, nie są najlepszym okresem dla jednego z gigantów – Disney+. Platforma ta boryka się z wyzwaniami, które znacząco wpłynęły na jej wyniki i wizerunek wśród subskrybentów.
- Marzec pełen hitów na Disney+! Najciekawsze premiery, które musisz zobaczyć
- Kinowy megahit dostępny na HBO Max! Dlaczego warto go obejrzeć?
Disney+ traci!? Proste powody
Ostatnie cztery miesiące 2023 roku można by określić jako katastrofalne dla Disney+. Serwis stracił aż 1,3 miliona subskrybentów, co jest zauważalnym ciosem dla każdej firmy działającej w branży streamingowej.
Z kolei raport za I kwartał ujawnił, że zakończenie globalnej letniej promocji miało bezpośredni wpływ na spadek liczby subskrybentów. Co gorsza, Disney nie zanotował wzrostu przychodów w porównaniu z poprzednim kwartałem, co dodatkowo pogłębia obraz kryzysu.
Podwyżka cen subskrypcji oraz wprowadzenie oferty bez reklam, której cena w październiku wzrosła do 13,99 USD, okazały się jednymi z głównych powodów rezygnacji.
Użytkownicy, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, kiedy na rynku jest tak wiele opcji, niechętnie akceptują podwyżki, szczególnie bez zauważalnej poprawy w ofercie.
Dodatkowo ubiegły rok przyniósł stratę 12,5 miliona subskrybentów z Indii, którzy zrezygnowali z usługi po tym, jak Disney zdecydował się odciąć od klientów o „niskiej marży”. Jest to niewyobrażalny spadek, szczególnie biorąc pod uwagę skalę i renomę firmy.
Kolejnym problemem, z którym Disney+ musi się zmierzyć, jest brak tak wielu udanych tytułów, jakie mogą pochwalić się konkurenci. Różnorodność i atrakcyjność katalogu to klucz do zatrzymania subskrybentów na dłużej.
Niestety, obecna oferta Disney+ nie zachęca użytkowników do przedłużania subskrypcji. Jest to szczególnie widoczne w porównaniu z gigantami takimi jak Netflix, gdzie premiera każdego nowego filmu czy serialu jest szeroko komentowana.
Czy wy również zauważyliście te zmiany w ofercie Disney+? Jak podchodzicie do subskrypcji – kupujecie je systematycznie, niezależnie od bieżącej oferty, czy raczej decydujecie się na krótszy okres, by obejrzeć tylko to, co was najbardziej interesuje?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Ja zrezygnowałam z powodu poprawności politycznej zamiast dobrych produkcji. Co zrobiło także wielu moich znajomych, ale do tego się nie przyznają.
Miałem roczną subskrypcję za 200zł to na drugi rok podnieśli cenę. Kupiłem 3 miesiące za 30 zł potem cena jednego miesiąca to było tyle co trzy poprzednie. Mogę dać te 20 zł za miesiąc, ale nie więcej. Chcą więcej to będę ich kupował raz na pół roku.
Wykupiłem z bratem Disneya dla Marvela głównie (sentyment z lat młodości do komiksów) – teraz podwyżka, brak współdzielenia konta dołożyły się do poziomu produkcji Marvela, który po End Game dosyć szybko poleciał w dół. Naprawdę oglądanie She Hulk to była męka i nie dałem rady dokończyć serialu. A byłem jednym z tych którzy mocno czekali na wejście Disneya do Polski, Teraz tylko jak będzie nowy Avatar czy inna wizualna perełka to na miesiąc wykupię
Zacznijmy od tego że rok temu plus miał promocję na Disney na dwa lata(krótką) która szybko zmienili na roczna darmową subskrypcje. Właśnie się zaczyna koniec tego darmowego okresu..
Jeszcze bym dodał braki w ofercie. Przynajmniej w PL. Są tam fajne seriale National Geographic. Co z tego jeżeli nie ma wszystkich odcinków. Brakuje zarówno pierwszych serii, ostatnich i trochę że środka. Tak przynajmniej było w przypadku Katastrof w przestworzach. To po co płacić? Jest też stary fajny serial M.A.S.H. Brakuje ostatniego odcinka…
Zawsze musi się trafić jakaś gej les para ni gruszki ni z pietruszki. Mam dosyć tej głupoty i świadomie wymiksowałam się z tego homo szaleństwa.
Zapomnieliście chyba napisać o jeszcze jednym, być może najważniejszym powodzie.
Coraz więcej ludzi, zwłaszcza w USA ma dość wpychania im na siłę ideologii, co ostatnio Disney robi z gracją hipopotama.
Polecam poczytać o odbiorze przez publikę zapowiedzi czegoś, co Disney nazywa „nową wersją królewny Śnieżki”…
Dokładnie tak jak komentarz przedmówcy… Ile można tego znosić? Zróbcie sobie sekcje dla ideologii i tam radujcie nowe tytuły niech je oglądają zainteresowani… A reszta tytułów niech tego nie oświadcza. Natomiast mam wrażenie że jest za późno nawet na taką zmianę… Długo nikt mnie nie namówi na wskrzeszenie subskrypcji i konta na Disney+ czy -.
Jest jeszcze gorzej niż artykuł insynuuje.
Ludzie nawet nie chcą ich contentu piracić.
To jest tak złe, że ludzie nie chcą tego za darmo.
No ich najlepsze materiały (poza Andorem i Bad Batch) to nie oryginalne produkcje Disney a z reguły FX.