Testujemy JMGO N1 Ultra, czyli projektor 4K, który kusi rozdzielczością 4K i wysoką jasnością. Sprawdzam czy warto kupić ten model.
Większość chińskich projektorów, które w ostatnich latach trafiały w moje ręce były modelami budżetowymi, celującymi w najniższą półkę cenową. Ich niewątpliwą zaletą była cena, natomiast wspólnym mianownikiem – przeciętna jakość obrazu, a także niska jasność maksymalna.
W przypadku JMGO N1 Ultra, który niedawno przyjechał do naszej redaKcji jest zupełnie na odwrót. Cena jest bardzo wysoka, ale za to jasność potrafi zachwycić. Czy jednak ten projektor nadaje się do codziennego użytkowania? Czy jego system to coś więcej niż wątpliwej jakości wariacja Androida? Sprawdzam to w recenzji JMGO N1 Ultra.
JMGO N1 Ultra raczej nie znajdziesz w stacjonarnych, polskich sklepach. Najwygodniej zamówić go przez Internet, a żeby zrobić to najtaniej, warto udać się na zakupy do Geekbuying, gdzie projektor JMGO N1 Ultra możesz kupić już za 7699 zł (dopóki trwa promocja).
Jest to dość wysoka cena jak za chiński projektor, ale już od samego początku urządzenie daje sygnały, że jest z zupełnie innej bajki niż większość popularnych, tanich, chińskich projektorów.
Specyfikacja projektora JMGO N1 Ultra:
Producent wymienia znacznie więcej w specyfikacji na stronie sklepu, natomiast bez zbędnego przedłużania zawarliśmy tu najważniejsze informacje. Widać, że produkt jest czymś dumnie eksponowanym, a firma nie boi się podawać wielu szczegółów specyfikacji, co może oznaczać, że mamy do czynienia z solidnym urządzeniem.
Zaskakująco dobrze prezentuje się tu wysoka jasność, którą producent określa na aż 2200 lumenów, a także rozdzielczość 4K, które w wielu przypadkach jest nią tylko na papierze. Sprawdziliśmy również, czy projektor ma rzeczywiście złącze HDMI 2.1, które obsługuje wszelkie technologie związane z nowoczesnymi konsolami.
Projektor przyjeżdża do nas w sporym pudełku, które wypełnione jest dość treściwie. W środku znajdziemy styropianowy futerał, w którym urządzenie jest zawsze bezpieczne. Po otworzeniu pokrowca mamy bardzo prosty zestaw: projektor, kabel z zasilaczem, a także pilot (z wiadomych przyczyn bezpieczeństwa w transporcie z Chin – bez baterii).
Całość tworzy solidny zestaw, ale dopiero po wyjęciu urządzenia ze styropianowej skrzynki można powiedzieć o JMGO N1 Ultra coś więcej. Urządzenie jest ciężkie i wykonane jest w większości z metalu. Po ustawieniu projektora w danym miejscu podstawa bardzo solidnie trzyma się blatu za sprawą gumy, która uniemożliwia ślizganie, a także ciężaru samego urządzenia.
Niespodzianką było dla mnie to, że projektor jest obrotowy – w każdym kierunku. To świetna sprawa, szczególnie jeśli chcemy mieć jak największą możliwość manewrowania celem ustawienia najkorzystniejszego pola do oglądania.
Sam design jest bardzo elegancki i w moim odczuciu projektor wykonany został niezwykle solidnie. Front urządzenia zdobi soczewka i kilka czujników, natomiast z tyłu urządzenia są kratki do wentylacji, dwa złącza HDMI, jedno USB, a w podstawie ukryte zostało złącze do zasilania.
JMGO wygląda na tyle, ile kosztuje. Razem z jakością wykonania idzie w parze cena, ale jeśli tylko wygląd miałby ją uzasadniać, to czułbym się przekonany.
Nie czekając zbyt długo włączyłem projektor i pierwsze miłe zaskoczenie – ładuje się system Android TV 11, czyli normalne oprogramowanie, które dostępne jest w popularnych telewizorach. Wreszcie nie jest to system wątpliwego bezpieczeństwa, na którym nie ma wielu aplikacji.
Drugim zaskoczeniem było dla mnie to, jak wysoką jasność ma na bazowych ustawieniach ten projektor. Po szybkiej konfiguracji systemu, menu, które wyświetliło urządzenie było… bardzo jasne.
Nie myślałem długo i zacząłem włączać teledyski, zwiastuny i filmy. Wniosek jest jeden. To naprawdę bardzo dobry projektor do oglądania filmów i seriali. Faktycznie wyświetla obraz w rozdzielczości 4K i wspiera HDR10, co zaliczyć możemy zdecydowanie na plus.
Jasność jest tak wysoka, że w zaciemnionym pomieszczeniu, miałem momentami wrażenie, że jest nawet nieco zbyt wysoka. W ciągu dnia naturalnie projektor prezentuje się słabiej, ale nadal można dostrzec sporo detali, nawet wyświetlając obraz na ścianie. Jeśli w pokoju jest choć trochę ciemniej, to nawet przy włączonym świetle, projektor świeci na tyle jasno, że można pomylić go… z telewizorem.
Producent oferuje nam 6 predefiniowanych trybów, które niestety nie są dobrze przetłumaczone na język polski. Najbardziej kinowy tryb nazywa się tu… „Office”. Oczywiście mamy możliwość sami dostosować parametry obrazu, co polecam zrobić, a szczególnie ustawić temperaturę bieli na ciepłą.
Na ogromne brawa zasługuje tu korekcja, a także możliwość automatycznego poziomowania. Nie spotkałem się jeszcze z urządzeniem, które radziłoby sobie z tym aspektem tak dobrze. Możemy ustawić projektor nawet pod bardzo ostrym kątem, a urządzenie samo dopasuje ostrość i proporcje, tak żeby zawsze były idealne. To po prostu działa i robi duże wrażenie.
Głośniki to konfiguracja 2 x 10 W. Dają radę – nawet bas jest tu całkiem nieźle odczuwalny. Dźwięk jest całkiem czysty i miękki, ale zawsze możemy połączyć bezprzewodowo głośnik, lub połączyć go przez HDMI eARC.
JMGO oferuje bardzo dobrą jakość obrazu i jestem w stanie w pełni wyobrazić sobie, że korzystam z tego projektora na co dzień. Zapominając o cenie – to najlepszy projektor pod względem jakości obrazu jaki miałem dotąd przyjemność testować.
Nowoczesny system, jakim jest Android TV to spora ulga, szczególnie po testach urządzeń ze „Smart” w nazwie. Po pierwszym uruchomieniu wszystko wygląda prawie idealnie, dopóki nie zaczniemy szukać jednej, całkiem popularnej aplikacji, jaką jest… Netflix.
To zdarza się niezwykle rzadko, żeby Netflix nie był preinstalowany, stąd moje spore zaskoczenie. Wchodzę do Sklepu Play, aby go pobrać a tam… nie ma Netflixa! Nie wiem, o co chodzi, ale jedynym rozwiązaniem pozostaje instalacja aplikacji z pliku .APK. Cóż, szkoda, bo do wysokiej oceny za system niewiele brakowało.
Kolejne dwa (ostatnie) zastrzeżenia to: wolne działanie – czasami projektor potrzebuje kilku sekund zastanowienia, zanim pozwoli wejść w ustawienia, a drugim zastrzeżeniem są błędy w tłumaczeniu, czy raczej jego całkowity brak kiedy wejdziemy w bardziej szczegółowe ustawienia.
Szkoda, że w tak drogim urządzeniu jest Android TV z odtwarzaczem multimediów, który znany jest z najtańszych telewizorów z tym systemem na rynku. Niestety, nie działa on płynnie i to jego największa wada.
Zaletą jest jednak dostęp do ogromnej bazy aplikacji (wśród których nie ma Netflixa), dlatego jeśli przymniesz oko na nieco powolne działanie, to JMGO N1 Ultra może być urządzeniem, z którym bardzo miło spędzisz czas.
Sprawdzając specyfikację na stronie producenta pojawiła się informacja o złączach HDMI 2.1, gdzie opisane było, że jedno jest eARC. To chyba jedyna funkcjonalność HDMI 2.1, która została zawarta w tym projektorze. Po podłączeniu urządzenia do Xboxa Series X nie było możliwe jednoczesne ustawienie sygnału 4K i 120 Hz.
Zrobiłem zdjęcia z opcjami wspieranymi przez konsolę i wszystko wskazuje na to, że to standardowe złącza, wśród których jedno ma nieco większą przepustowość, ale co z tego, skoro i tak nie ma tu wsparcia dla Dolby Atmos. Przydałoby się to w tak drogim urządzeniu, do którego moglibyśmy przecież podpiąć fajny zestaw z dodatkowymi głośnikami i stworzyć wokół JMGO N1 Ultra salę kinową.
Same gry działają nieźle, włączyłem drugą część Ori na Xbox i grało mi się przez chwilę przyjemnie, bez większych opóźnień. Zdjęcia nie oddają tego jak oko postrzega obraz – w obiektywie niestety pojawiają się dziwne pasy i podejrzewam, że może odpowiadać za to trójkolorowy laser, który przekłada się na widocznie bardzo dobrą jakość obrazu, ale nie radzą sobie z nią obiektywy aparatów.
Testowany projektor to naprawdę ciekawe urządzenie. Oferuje bardzo dobrą jakość obrazu, wysoką jasność, a także rozdzielczość 4K i wsparcie dla HDR. Jeśli tylko to miałoby decydować o jego zakupie, to zdecydowanie każdemu mógłbym polecić ten projektor.
Niestety, cena za niego nie jest na tyle niska, żeby usprawiedliwiać szereg mankamentów, które pojawiły się podczas testów. Główne zastrzeżenia mam do systemu i jego działania: powolne działanie, brak aplikacji Netflix, błędy w tłumaczeniu lub jego brak.
Szkoda trochę niewykorzystanego potencjału dwóch złącz HDMI, wśród których normalne HDMI 2.1, a także wsparcie dla Dolby Atmos byłoby czymś pożądanym. No cóż, nie można mieć wszystkiego.
Całościowo JMGO N1 Ultra to bardzo fajne urządzenie, które z czystym sumieniem mogę polecić każdemu, kto szuka jasnego projektora, którego obraz nie zniknie całkowicie w ciągu dnia czy w pomieszczeniu z włączonym światłem.
Jeśli zastanawiasz się, czy warto go kupić, to myślę, że tak, oczywiście jeśli nie przeszkadzają Ci minusy, które wymieniłem i dysponujesz, bądź co bądź, niemałym budżetem na projektor.
ZALETY
|
WADY
|
Zachęcam również do lektury innych wpisów na serwisach grupy techManiaK.pl – w tym maniaKalnego TOP-10 najlepszych telewizorów na polskim rynku.
Potrzebny Ci dobry, ale jednocześnie niedrogi telewizor? Mamy kilka propozycji. Radzimy m.in. jaki telewizor do 3500 zł warto teraz kupić, przygotowaliśmy również ranking najlepszych telewizorów na każdą kieszeń.
Mamy też coś dla graczy – ranking telewizorów do gier.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Netflix pozwany po technicznych problemach podczas transmisji walki Paula z Tysonem. Czy gigant VOD ma…
RTV EURO AGD przygotowało wyjątkową promocję na słuchawki Bowers & Wilkins Px8. Szukasz sprzętu premium?…
Chcesz kupić nowy, bardzo tani telewizor QLED Samsung 65 cali z HDMI 2.1 i 120…
Nie wiesz kiedy jest Black Friday? Zastanawiasz się co kupić na promocji i gdzie najtaniej?…
Bardzo tani telewizor Panasonic możemy kupić już dziś w ramach Black Week na Amazon! To…
Sklep RTV EURO AGD przygotował wyjątkową ofertę, w której możesz kupić telewizor LG OLED 65C4…
Komentarze
8 tysi za projektor?!?! Kogoś poj... do końca