Super nowości w Max już jutro! Co obejrzysz?

Już jutro platforma Max doda do swojego katalogu bardzo mocne filmy. Po ostatniej aktualizacji, kolejna nadchodzi tuż przed weekendem!

O aktywach Warner Bros. Discovery jest w ostatnich dniach wyjątkowo głośno z uwagi na możliwą sprzedaż stacji TVN przez amerykańskiego giganta. Choć ciągle brakuje w tej sprawie konkretów, to nie brak ich przy zapowiedzianych filmach, które już jutro pojawią się na platformie Max.

Tydzień temu mogliśmy cieszyć się z dodania do oferty tak wielkich hitów jak choćby „Bękarty Wojny” czy też „Blade Runner 2049”, natomiast w tym tygodniu będziemy mogli obejrzeć tam „Czerwone pokoje, „Rain Man” czy też „Avalon”. Choć nie są to produkcje najnowsze to wiele z nich cieszy się świetnymi ocenami.

Zerkając na Filmweb, „Rain Man” z ponad 168 000 ocen wykręcił średnią na poziomie 8,0/10! To znakomity wynik i zdecydowanie zachęca do oglądania, szczególnie kiedy weźmiemy pod uwagę rok premiery filmu (czyli 1988).

Nowości w Max na weekend

Jeżeli obejrzałeś najbardziej interesujące filmy z poprzedniego tygodnia, a także zapoznałeś się z naszym artykułem, w którym podpowiadamy co warto obejrzeć na Max, to poniżej sprawdzisz zestawienie nowości, które już jutro zadebiutują na platformie.

Nowości na weekend w Max:

• Miłość bez ostrzeżenia
• Pan Turner
• Elaha
• Avalon
• Czerwone pokoje
• Srebrna dama
• Uciekaj!
• Paula
• Rain Man
• Skarby
• Norweski sen
• My 600-LB Life: Where Are they Now?

Poza niemal legendarnym „Rain Man”, znajdziesz tu sporo niszowych produkcji, o których mało kto w Polsce słyszał (a oceny niektórych filmów nie przekraczają kilkuset). Całkiem ciekawie zapowiadają się „Czerwone pokoje”, czyli film, który miał swoją premierę w 2023 roku.

Daj znać co obejrzysz jako pierwsze, a jeżeli oferta Max jest już dla Ciebie niewystarczająca, to sprawdź co warto oglądać na Netflix. Na największej platformie streamingowej na świecie znajdziesz sporo filmów i seriali, a oferta jest tam aktualizowana niemal codziennie.

Źródło: Informacje prasowe