Days Gone to jedna z najlepszych gier w klimacie postapokaliptycznym, w jakie miałem okazję grać. Sequel tej produkcji miałby ogromny potencjał na sukces, jednak Sony całkowicie zrezygnowało z kontynuacji… aż niespodziewanie przypomnieli sobie o tym tytule.
W ten weekend Blizzard udostępnił jedną ze swoich gier zupełnie za darmo, dostępną na wszystkich głównych platformach. Co więcej, Sony planuje wydać wyjątkowy model PlayStation 5 Pro, aby uczcić 30-lecie firmy.
Kontynuacja? Według Sony – nikt jej nie potrzebuje
Days Gone wciągnęło mnie nie tylko klimatem, ale także fabułą i interesującym głównym bohaterem. Jako fan postapokaliptycznych klimatów, uznałem tę grę za jedną z najlepszych w swoim gatunku. Pamiętam, jak ogromny zawód poczułem, gdy dowiedziałem się, że kontynuacja nigdy nie powstanie.
Dlatego gdy usłyszałem o remasterze, byłem nastawiony sceptycznie, czekając na dalsze informacje. Kilka dni temu pojawiło się potwierdzenie, że Sony wyda remaster na PlayStation 5. Możliwe, że będzie to coś w stylu Director’s Cut, jak w przypadku Ghost of Tsushima.
W tamtym przypadku aktualizacja kosztowała jedynie 10 USD, jednak szczegóły dotyczące Days Gone zapewne zostaną ujawnione podczas najbliższego State of Play. Warto wspomnieć, bohater gry Deacon St. John znalazł w platformówce Astro Bot.
Brak kontynuacji to zawód dla fanów
Sony w swoich ostatnich decyzjach wyraźnie pokazuje, jak traktuje fanów wielu gier. Zamiast tworzyć kontynuacje, coraz częściej słyszymy o kolejnych remasterach. Chciałbym napisać, że takie podejście jest bez sensu i kompletnie go nie rozumiem, ale prawda jest taka, że chodzi tu głównie o łatwe pieniądze. Nie ma nic prostszego niż poprawienie istniejącej gry i graniem na emocjach fanów, wykorzystując ich nostalgię.
Fani, zaintrygowani wspomnieniami sprzed lat, z pewnością kupią taki remaster, co czyni go dla firmy łatwym zyskiem. Po co tworzyć coś nowego, co może nie zostać dobrze przyjęte – jak np. Concord w przypadku Sony – skoro można ratować budżet remasterami?
W takich sytuacjach ponownie spotykamy się, z tym że gdy firma dostrzeże zainteresowanie, będzie dalej iść w kierunku słabych remasterów, zamiast postawić na świeży, mocny tytuł, który mógłby podbić rynek. Coraz więcej producentów stosuje tę praktykę, podczas gdy tylko nieliczni starają się faktycznie inwestować w nowe pomysły.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dodaj komentarz