Nie mogę doczekać się aktualizacji oferty Netflix, która już wkrótce wprowadzi na platformę najnowszy Dragon Ball Daima! Znamy datę premiery!
Nowości na Netflix nie brakuje, a jesień zapowiada się znakomicie. Netflix już teraz dodał do swojej oferty sporo hitowych produkcji, choć nie ukrywam, że w ostatnich dniach moje oczy zwrócone są zdecydowanie bardziej w kierunku platformy Max, głównie za sprawą hitowego „Pingwina” i „Miasteczka Salem”, natomiast za dwa tygodnie moja przyjaźń z Netflixem zostanie odnowiona.
Wszystko przez niespodziewane ogłoszenie Netflixa, który zapowiedział, że już 18 października na Netflix zadebiutuje najnowszy Dragon Ball Daima. Jak donosi Radosław Koch na platformie X, pierwszy odcinek ma zadebiutować o 17:10. W Azji serial zadebiutuje 14 października, a więc 4 dni wcześniej, natomiast reszta świata będzie musiała poczekać właśnie do 18.10.2024 roku.
- Co oglądać w Netflix? Nowe filmy i seriale (październik 2024)
- Już jutro potężna premiera na Max! Ja już rezerwuję wolny czas, a Ty?
Nie wiadomo na tę chwilę, czy dostępny będzie dubbing (to dość wątpliwe), ale z pewnością dostaniemy polskie napisy. Pierwszy odcinek ma trwać ok. 40 minut. Premiera Dragon Ball Daima na Netflix to dość niespodziewany ruch, szczególnie biorąc pod uwagę, że tak popularne anime raczej związane były z platformą Crunchyroll.
Dragon Ball Daima to serial, którego akcja ma być umiejscowiona pomiędzy wydarzeniami z Dragon Ball Z i Dragon Ball Super. Goku, Vegeta i ich towarzysze stają się mali przez demoniczną magię. Jak można się domyślać, w najnowszym serialu będą starali się o powrót do oryginalnej formy, więc możemy liczyć na sporo ciekawych przygód, a także walki.
Jeśli debiut Dragon Ball Daima na Netflix okaże się sukcesem, kto wie, być może największa platforma streamingowa na świecie zdecyduje się zwiększyć starania o prawa do transmisji innych seriali anime. To zresztą właśnie teraz animowane produkcje rodem z Azji mają szansę na jeszcze większą popularność z uwagi na bezkompromisowy styl i ciekawą formę.
Źródło: Radosław Koch na X
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Fajnie,że jest,ale nie z lektorem