Max z mocną ekspansją. Platforma wprowadza swoją sztandarową usługę na rynek Azji Południowo-Wschodniej. Czy to dobry ruch giganta?
Warner Bros. Discovery rozszerza zasięg swojej platformy Max, wprowadzając ją w listopadzie na rynki Azji Południowo-Wschodniej. Debiut platformy na rynku azjatyckim, to świetna wiadomość dla wszystkich mieszkańców siedmiu krajów, do których skierowana będzie oferta giganta streamingu.
Wielka ekspansja Max
Platforma streamingowa Max, która zastąpiła HBO Max, będzie dostępna od 19 listopada w siedmiu krajach Azji Południowo-Wschodniej, w tym w Indonezji, Malezji, Filipinach, Singapurze, Tajlandii, a także na Tajwanie i w Hongkongu. Platforma przyniesie widzom z wymienionych krajów bogatą bibliotekę treści, a dla HBO będzie stanowić potencjalne nowe źródło dochodu.
W ramach nowej oferty Max, widzowie w Azji będą mieli do wyboru różne plany subskrypcyjne, których szczegóły zostaną ogłoszone w najbliższych tygodniach. W planach mobilnych, dostępnych w Indonezji i na Filipinach, będzie można oglądać treści na jednym urządzeniu mobilnym, podczas gdy standardowy plan umożliwi korzystanie z dwóch urządzeń oraz strumieniowanie w jakości Full HD. Najwyższy plan, „ultimate”, zaoferuje nawet cztery strumienie jednocześnie, jakość 4K Ultra HD i dźwięk Dolby Atmos. Oferta Max to setki treści ekskluzywnych, a także wiele perełek wśród filmów i seriali na licencjach innych dystrybutorów.
Opiniując posunięcie platformy, uważam, że współcześnie taka ekspansja jest konieczna, zwłaszcza w dobie streamingu, gdzie zysk poszczególnym platformom przynoszą dochody z subskrypcji. Nie można bagatelizować faktu, że wg. szacowanych danych łączna liczba mieszkańców w Indonezji, Malezji, Filipinach, Singapurze, Tajlandii, a także na Tajwanie oraz Hongkongu oscyluję w granicy ~534 mln. mieszkańców.
Taka gęstość zaludnienia czyni kontynent niezwykle atrakcyjnym dla niemal każdego, kto liczy na zysk z tytułu miesięcznych opłat subskrypcyjnych, bezpośrednio powiązanymi z liczbą aktywnych subskrybentów.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dodaj komentarz