Fortnite ogłosił na swoim blogu wprowadzenie nowego trybu, który wyraźnie nawiązuje do rozgrywki znanej z CS:GO. Nowa funkcja zadebiutuje już w grudniu i zaoferuje zarówno mecze rankingowe, jak i towarzyskie w formacie 5 na 5.
Wygląda na to, że Fortnite intensywnie szuka sposobów na przyciągnięcie jeszcze większej liczby graczy. Twórcy doskonale zdają sobie sprawę, że utrzymanie popularności wymaga ciągłego dostosowywania się do potrzeb społeczności. Praca przy jednym trybie na dłuższą metę nie wchodzi w grę.
- Path of Exile 2: Wielki start i milionowa sprzedaż wczesnego dostępu
- Rewolucja w świecie wirtualnej rzeczywistości? Tak, przynajmniej w grach Sony
Ten tryb będzie przełomem?
Tak jak wspominałem, tryb pojawi się pod koniec grudnia, jednak będzie to wczesny dostęp nazwany „Linia Ognia”. Tryb ten będzie oferował nowe mapy, bronie oraz funkcje. Co ważne, będzie to tryb bez budowania, a wszystkie zapisane układy domyślne z szafki, takie jak stroje, plecaki, buty, malowania czy emotki, zostaną przeniesione.
Nie będą jednak obsługiwane kilofy, smugi, instrumenty, pojazdy oraz ścieżki dźwiękowe. Sam tryb będzie dostępny w Polsce na wszystkich platformach. Ogólnie opiera się na mechanice dobrze znanej z CS:GO – na początku meczu gracze zostaną podzieleni na dwie drużyny: atakującą i broniącą.
Celem atakujących będzie podłożenie urządzenia „punkt szczeliny” w jednym z dwóch miejsc na mapie, podczas gdy obrońcy zrobią wszystko, aby uniemożliwić jego podłożenie i detonację.
Odradzanie się nie będzie możliwe, a runda zakończy się, gdy urządzenie wybuchnie (czas na rozbrojenie to 45 sekund) lub gdy jedna z drużyn zostanie całkowicie wyeliminowana. Po sześciu rundach gracze zamieniają się miejscami – obrońcy stają się atakującymi. Gra kończy się, gdy jedna z drużyn wygra łącznie 7 rund.
Nie zabraknie też funkcji znanych z innych shooterów – przetrwając rundę, gracze zachowają swoje wyposażenie i osłony. Będzie można upuszczać broń i granaty dymne oraz błyskowe dla towarzyszy oraz będzie można podnosić sprzęt po wyeliminowanych graczach.
Zastanawiam się tylko, czy taki pomysł ma sens w obecnych czasach i czy nie jest już za późno, aby projekt mógł odnieść sukces. Oczywiście, wszystko się okaże, a ja mimo to kibicuję, bo większa konkurencja oznacza lepszą sytuację dla graczy.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dodaj komentarz