WWE Raw podbija Netflix! Rekordowy debiut na platformie streamingowej. Co wiemy o współpracy dwóch gigantów?
Pierwszy odcinek WWE Monday Night Raw na Netflix nie tylko przyciągnął uwagę fanów, ale dosłownie zdominował scenę streamingową. Oglądało go aż 4,9 miliona widzów na całym świecie – to więcej niż większość hitowych seriali!
Netflix i WWE – perfekcyjny duet?
Decyzja o przeniesieniu Raw na Netflix okazała się strzałem w dziesiątkę. W USA oglądalność wyniosła 2,6 miliona gospodarstw domowych, co daje skok o imponujące 116% w porównaniu z wynikami na USA Network w zeszłym roku. A w kluczowej grupie 18–49 lat widzów było dwa razy więcej niż zwykle! Jeśli ktoś miał wątpliwości, czy WWE odnajdzie się w świecie streamingu, to chyba już zna odpowiedź.
No dobrze, ale jak to się stało? Wszystko dzięki gigantycznemu kontraktowi między Netflixem a WWE, opiewającemu na bagatela 5 miliardów dolarów. Ta współpraca ma trwać aż 10 lat, a debiutowy odcinek pokazał, że obie strony mają na czym budować swój sukces.
Co się działo w pierwszym odcinku?
Szczerze mówiąc, Netflix i WWE postawili poprzeczkę bardzo wysoko. Pierwszy odcinek był transmitowany na żywo z Intuit Dome w Kalifornii, a na scenie pojawiły się same megagwiazdy. Show otworzył The Rock, który jak zwykle był w formie i dostarczył fanom niezapomnianych chwil – najpierw złożył hołd Cody’emu Rhodesowi, a potem uhonorował Romana Reignsa.
Dalej było tylko lepiej! CM Punk powrócił w wielkim stylu, pokonując Setha Rollinsa w walce wieczoru. Publiczność dosłownie oszalała! Ale to nie wszystko – Rhea Ripley zdobyła mistrzostwo kobiet, a John Cena ogłosił swój pożegnalny tour, zapowiadając występ na Royal Rumble 2025.
Rekordy, rekordy i jeszcze raz rekordy
Netflix już ogłosił, że WWE Raw stało się najbardziej dochodowym wydarzeniem arenowym w historii federacji. A to dopiero początek, bo w 2025 roku platforma planuje rozszerzyć dostępność Raw na jeszcze więcej krajów. To oznacza jedno – kolejne rekordy są na horyzoncie.
Debiut WWE na Netflix to dowód, że wrestling świetnie odnajduje się w nowych realiach. Zamiast trzymać się tradycyjnej telewizji, WWE pokazuje, że potrafi iść z duchem czasu.
Czy to początek nowej ery dla WWE? Wszystko na to wskazuje! Jeśli jeszcze nie widzieliście tego odcinka, koniecznie nadróbcie zaległości. Kto wie, co jeszcze Netflix i WWE dla nas szykują!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dodaj komentarz