Netflix opublikował właśnie najnowszy zwiastun serialu Devil May Cry, bazującego na legendarnej serii gier! Premiera już wkrótce. Też nie możesz się doczekać?
Kto nigdy nie grał w Devil May Cry ma czego żałować, ale jednocześnie nie ma takich powodów, dla których nie można nadrobić dziś starszych pozycji, które przez lata towarzyszyły konsolowym zapaleńcom. Czy adaptacje gier się udają? Zaryzykuję, że w większości przypadków niezbyt, ale animowane produkcje w ostatnich latach to coś, dzięki czemu aż chce się oglądać je ponownie.
Netflix chwilę temu, a dokładniej 11 marca, opublikował zwiastun najnowszego serialu pt. „Devil May Cry”, który bazuje na, a jakże, kultowej serii gier. Cieszyć może, że serial jest animowany i zrobiony w bardziej japońskim stylu. Po obejrzeniu „Edgerunners” nie mam wątpliwości, że jest to dobry kierunek, który jeszcze lepiej pozwoli oddać dynamikę produkcji.
Devil May Cry na Netflix
W ciągu tych niespełna trzech dni, zwiastun „Devil May Cry” w serwisie YouTube obejrzany został ponad 1 200 000 razy! To znakomity wynik, szczególnie kiedy pomyślę o tym, że to anime na podstawie gier, więc tym bardziej nie jest to coś co automatycznie trafi do każdego abonenta platformy.
Premiera najnowszego „Devil May Cry” zaplanowana jest na 3 kwietnia 2025 roku, a więc już za nieco ponad dwa tygodnie! W tym czasie warto sięgnąć do gier, żeby jeszcze lepiej wejść w klimat całej produkcji.
Zwiastun jest stosunkowo długi a ilość akcji i świetna muzyka już teraz rozbudzają apetyt na naprawdę kapitalną produkcję. Ponad dwuminutowe wideo cieszy się znakomitym stosunkiem pozytywnych ocen do negatywnych – w momencie pisania tego artykułu pod zwiastunem jest zostawionych ponad 89 000 łapek w górę przy zaledwie 2700 łapek w dół.
Animowane produkcje w ostatnim czasie bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły. Wśród nich mogę wymienić choćby „Edgerunners”, „Władca Pierścieni: Wojna Rohirrimów” czy też „Wiedźmin: Zmora Wilka”. Nie mam wątpliwości, że DMC wpisując się jeszcze lepiej w ten styl będzie produkcją, o której zrobi się jeszcze głośniej. Osobiście czekam na tę premierę z niecierpliwością. A Ty? Daj znać w komentarzu.
Źródło: Netflix
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dodaj komentarz