Ostatni odcinek hitowej produkcji „Biały Lotos” jest już dostępny do oglądania na platformie Max. Dziś dowiadujemy się także smaczków zza kulis trzeciej części historii. Okazuje się, że rolę Ricka (Walton Goggins) miał zagrać inny popularny aktor. Dlaczego nie wystąpił i czy zobaczymy go w czwartej odsłonie serialu?
Trzeci sezon „Biały Lotos”, czyli hitu produkcji HBO, który możemy oglądać obecnie na platformie Max, doczekał się właśnie ósmego, a zarazem ostatniego i finałowego odcinka. Odcinek jest już dostępny do obejrzenia, ale warto zarezerwować sobie na niego więcej czasu, bo trwa aż 90 minut.
Finałowy odcinek „Biały Lotos” już na Max. Trwa 90 minut
Przez ostatnie tygodnie w napięciu śledziliśmy gości hotelu Four Seasons na rajskiej wyspie Koh Samui w Tajlandii. Dziś czas na kulminację i rozwiązanie najważniejszej zagadki z pierwszego odcinka, czyli morderstwa w hotelu.

Biały Lotos
Na ekranie poznajemy kilka historii gości i pracowników hotelu, a jedną z nich jest historia Chelsea (w tej roli Aimee Lou Wood) i jej partnera Ricka (Walton Goggins). W swojej roli Goggins wciela się w postać mężczyzny, który ma do załatwienia ważne sprawy z przeszłości. Okazuje się, że nie od początku miał on zagrać postać Ricka.
Woody Harrelson w Białym Lotosie. Aktor był już pewniakiem w obsadzie
Okazuje się, że na ekranie w tej roli mieliśmy zobaczyć Woody’ego Harrelsona, znanego m.in. z roli w takich produkcjach jak „Urodzeni mordercy”, „Zombieland”, „Detektyw” czy „Trzy billboardy za Ebbing, Missouri”.
Woody Harrelson początkowo miał zagrać w trzecim sezonie „Białego Lotosu”, wcielając się w postać Ricka, choć rozważano także obsadzenie go w roli Franka (przyjaciela Ricka, w tej roli Sam Rockwell). Dlaczego gwiazdor zrezygnował z tej roli?

„Detektyw” to teatr dwóch aktorów: Matthewa McConaugheya i Woody’ego Harrelsona
W rozmowie z The Daily Beast Harrelson przyznał, że był bardzo podekscytowany możliwością dołączenia do obsady „Białego Lotosu” (w końcu to hit, który nie schodzi z ekranów telewizorów od lat), jednak z powodu zmian w harmonogramie produkcji musiał podjąć według niego „ekstremalnie trudną decyzję”.
Jednocześnie aktor zaznacza, że Goggins i Rockwell spisali się w swoich rolach fenomenalnie, i jak twierdzi, sam nie byłby w stanie zagrać tak dobrze, jak zrobili to oni. Być może lubianego gwiazdora zobaczymy w czwartym sezonie? Sprawdź, co wiemy już o 4. części serialu:
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dodaj komentarz