Thriller z Nicole Kidman hitem na Prime Video, mimo miażdżących recenzji po premierze w kinach. Czemu film stał się hitem streamingu?
Nie wszystko, co błyszczy na czerwonym dywanie, błyszczy w oczach krytyków — ale jak pokazuje przypadek filmu Holland, publiczność streamingowa rządzi się własnymi prawami. Choć thriller z Nicole Kidman i Matthewem Macfadyenem nie zachwycił ani widzów, ani recenzentów (zaledwie 23% na Rotten Tomatoes i 5.0 na IMDb), to mimo wszystko podbija Prime Video. Aktualnie to drugi najchętniej oglądany film tygodnia na platformie — ustępuje jedynie blockbusterowi Twisters.
Streamingowy sukces „Holland”
Czym Holland zaskarbił sobie uwagę? Może to zasługa Kidman, która wciela się w rolę podejrzliwie uroczej pani domu Nancy Vandergroot, próbującej rozwikłać tajemnice swojego „idealnego” życia. Albo Macfadyena, który znowu gra typa z mrocznym sekretem — i robi to z tą samą niezręczną intensywnością, jaką pokochali fani Sukcesji.
Problem w tym, że fabuła filmu brzmi jak déjà vu: perfekcyjne przedmieścia, pozornie szczęśliwe małżeństwo i mroczna tajemnica czająca się tuż pod powierzchni. Nawet zwiastun zdradza zbyt wiele, odbierając filmowi element zaskoczenia.
Mimo to Holland ma coś, co działa — tempo, humor, kilka dobrze wycelowanych zwrotów akcji. Szkoda tylko, że nie trafił do kin, gdzie, jak pokazuje przykład „Glass Onion”, filmy potrafią zyskać nowy wymiar dzięki reakcji tłumu. A jednak, choć nie został okrzyknięty arcydziełem, zrobił to, co wiele produkcji tylko marzy zrobić: znalazł swoją widownię.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dodaj komentarz