Dziś na polskie ekrany wchodzą zaledwie trzy filmy: Yuma, Dziedzictwo Bourne’a oraz Mistrz tańca powraca. Jednak polscy widzowie z pewnością nie mogą się doczekać najnowszej części Bourne’a. Czy pozostałe tytuły przeminą bez echa? Zobaczmy co nas czeka w ciągu najbliższych dni.
Yuma
Jeżeli lubicie PRL-owskie klimaty, a zwłaszcza polskie filmy, Yuma może Wam się spodobać. Zyga (Gierszał) żeby odmienić swoje dotychczasowe życie zaczyna… kraść, szybko stając się królem „jumy”. Niestety wszystko ma swoje konsekwencje, kiedy zadziera się z gangsterami, trzeba radzić sobie samemu.
Nie lubię polskich filmów (z wyjątkiem tych kultowych), w których przewijają się aktorzy zapamiętani z dzieciństwa. Chociaż Pierścień i róża był spoko – tam mogliśmy zobaczyć jak na ekranie radzi sobie Katarzyna Figura. Jednak w roli ciotki Zygi wolałbym widzieć kogoś innego. Yuma – zdecydowanie nie moje klimaty, ale… jedyna fajna rzecz to móc zobaczyć co poczynia Tomasz Kot, jako czarny charakter.
Dziedzictwo Bourne’a
Wreszcie jest czwarta część (po Bourne Identity, Bourne Supremacy i Bourne Ultimatum) najnowszych przygód agenta specjalnego Jasona Bourne’a – Dziedzictwo Bourne’a (The Bourne Legacy). James Bond mógłby mu pozazdrościć kilku umiejętności, jednak widzowie na całym świecie wstrzymali oddech, kiedy na jaw wyszło, że w nowym epizodzie nie pojawi się Matt Damon. Tymczasem Jeremy Renner daje sobie znakomicie radę.
Jeremy Renner zyskał dużą popularność w ciągu kilku ostatnich lat. Nie tak dawno mogliśmy oglądać go w The Avengers oraz w Mission Impossible 4: Ghost Protocol. Teraz przyszło mu zagrać główną rolę w „najbardziej szpiegowskiej” serii filmów na podstawie bestsellerowych powieści Roberta Ludluma. Ten film trzeba zobaczyć!
Mistrz tańca powraca
Mistrz tańca powraca (Ballroom Dancer) to kino bardziej dla miłośników filmów europejskich (zdecydowanie nie hollywoodzkich). W kilku słowach ujmując to historia tancerza, który zamierza ponownie zdobyć sławę – w zasadzie tytuł mówi sam za siebie. Dodam tylko, że głównym wątkiem obok tańca jest…miłość.
Za dużo było filmów albo programów o tańcu w ciągu ostatnich kilku lat – Step Up, Po prostu tańcz to… po prostu nie dla mnie. Powrotów głównych bohaterów w kinie także było co najmniej kilkadziesiąt: Powrót Batmana, Rambo 2, Powrót króla. Mistrzu dziękujemy!
Zapraszamy do kin
Źródło: cinema city, stopklatka, youtube
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.