W tym tygodniu na ekrany kinowe wchodzą aż cztery filmy. Do wyboru mamy, m.in.: Merida waleczna, Spadaj tato, Cztery lwy oraz Portret o zmierzchu. Który z nich okaże się hitem albo bezsensowną stratą czasu?
Merida Waleczna (Brave)
Merida waleczna z pewnością przyciągnie tłumy dorosłych… z dziećmi, bo to właśnie one będą chciały zobaczyć przygody młodej łuczniczki. W zasadzie wiele obrazów od Disneya i Pixara jest skazanych na sukces, więc nikogo nie zdziwi, że Merida będzie długo „okupowała” duże ekrany.
Merida Waleczna to wspaniała filmowa przygoda pełna niezapomnianych bohaterów i poczucia humoru, uwielbianego przez widzów w każdym wieku. Merida to uparta córka królewskiej pary, a przy tym znakomita łuczniczka. Niezależna i zdecydowana iść własną drogą, postępuje wbrew prastarym zwyczajom. Jej czyny przypadkowo sprowadzają na królestwo niebezpieczeństwo. Czy Merida odkryje znaczenie prawdziwej odwagi i zdoła cofnąć straszliwą klątwę, zanim będzie za późno?
– Cinema City
Spadaj tato (That’s My Boy)
Wielu czekało i w końcu się doczekało, do kin wchodzi Spadaj tato – kolejna komedia z jednym z najbardziej znanych komików – Adamem Sandlerem. Jednak czy ten sprosta roli, kogoś, kto zrobi wszystko, by nie pójść do więzienia tak, abyśmy mogli się pośmiać?
Akcja komedii „Spadaj tato” rozpoczyna się, kiedy nastoletni Donny Berger (Adam Sandler) spotyka dziewczynę swoich marzeń. Problem jednak w tym, że jest to seksowna nauczycielka Mary McGarricle. Wszyscy mieliśmy kiedyś szkolne miłości, jednak panna McGarricle posuwa się o krok za daleko, dodając do regularnych zajęć korepetycje z wiedzy o ptaszkach i pszczółkach. Oczywiście szybko dochodzi do katastrofy, panna McGarricle ląduje w więzieniu, a Donny zostaje sam z owocem ich miłości – Toddem. Donny stara się być dobrym ojcem, ale zupełnie nie jest do tego przygotowany. 30 lat później, widzimy odnoszącego sukcesy na Wall Street Todda (Andy Samberg), który od lat nie utrzymuje kontaktów z ojcem. Ale Donny ma kłopoty – jest winny dziesiątki tysięcy dolarów Urzędowi Skarbowemu i wydaje mu się, że odnowienie kontaktów z synem to jedyny sposób na zdobycie pieniędzy i uniknięcie więzienia.– Cinema City
Cztery lwy (Four Lions)
Cztery Lwy zapowiada się śmiesznie… ale raczej dla osób lubiących filmy typu Ali G albo Dyktator. Brytyjska produkcja może i nas rozbawi, jednak czy prosta fabuła i bohaterowie, którzy ponoć są zabawni wystarczą, by przyciągnąć do kina?
Omar ma jedno marzenie – chce zostać męczennikiem. Nie ma wprawdzie doświadczenia w prowadzeniu „świętej wojny”, ale wie, że musi zrobić w życiu coś doniosłego. Ataku na imperialistyczny Zachód nie przeprowadza się jednak w pojedynkę. Omar rekrutuje więc do pomocy swoich przyjaciół. Problem w tym, że członkowie jego dżihad komando mają więcej zapału niż rozumu: uzbrajają w bomby kruki, kupują materiały wybuchowe na Amazonie, połykają karty SIM, by uniknąć inwigilacji. A to tylko niektóre z „genialnych” pomysłów terrorystów. Raj jest już blisko. Na drodze do męczeńskiej śmierci zamachowców może stanąć jednak… ich własna głupota.– Stopklatka
Portret o zmierzchu (Portret v sumerkakh)
Na końcu Portret o zmierzchu film dla bardziej ambitnych osób, potrafiących docenić kino europejskie, jednak czy będzie dobry? Końcówka wakacji to niekoniecznie czas na smutne produkcje…
Przemoc seksualna, dezorientacja i nieprzewidywalność życia na tle współczesnej Rosji pogrążonej w konflikcie społecznym. Thriller z wrażliwą, kobiecą narracją, pozbawiony moralizatorstwa.– Stopklatka
Mój werdykt
Dzisiejsze premiery obejrzałbym w takiej kolejności.
- Spadaj tato – trailer wygląda nawet śmiesznie (chwilami),
- Cztery lwy – skoro od początku mam się śmiać to kontynuujmy,
- Merida waleczna – skoro muszę…,
- Portret o zmierzchu – doskonały tytuł na krótką (2h) przerwę po trzech pierwszych seansach.
Źródło: youtube, cinema city, stopklatka
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.