Producenci telefonów komórkowych prześcigają się w miniaturyzacji. Kolejne słuchawki są coraz mniejsze i lżejsze. Jednak zawsze na drodze postępu tej gałęzi technologii stały obiektywy. Do niedawna bowiem nie można było zrobić telefonu cieńszego niż te oferowane obecnie. Czemu? Optyki niestety nie da rady tak po prostu zmniejszyć. Musi zostać zachowany odpowiedni układ pomiędzy soczewką, a matrycą. Rzecz wydawałaby się trywialna, bo przecież miniaturowe kamery znane z filmów są powszechnie dostępne na rynku. W oczach miłośników formatu ultra-super-slim są wciąż za duże. W tej dziedzinie bowiem jakość jest nieodłącznie związana z wielkością. Problem jednak chyli się w kierunku rozwiązania. Wszystko za sprawą zespołu naukowców i ich wieloobiektywowej wizji.
Kamera plenoptyczna, bo tak się nazywa to rozwiązanie, to po prostu rozbicie jednego szkła na siatkę mniejszych soczewek. Dzięki temu, moduł optyczny nabiera kształtu cienkiej płytki, a przez to zajmuje mniej miejsca. Nie doświadczymy utraty rozdzielczości i jakości. Kadry z poszczególnych soczewek zostaną zebrane i przetworzone przez procesor, a następnie połączone w jeden obraz. To jednak nie wszytko. Niewielkie przesunięcie pomiędzy kadrami, uzależnione od rozmieszczenia soczewek zostanie wykorzystane do inteligentnego śledzenia naszego celu.
Projekt powstał w formie prototypowej już w 2005 roku. Za wszystko odpowiadają ludzie z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego, laboratorium Mitsubishi Electric oraz z powszechnie znanego Adobe’a (trzymającego pieczę nad inteligentnym ostrzeniem). Poniżej możecie zobaczyć jak to działa w praktyce.
Źródła: Youtube (wmatusik), MERL, UCSD
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.