Codziennie zachwycamy się nowymi wynalazkami powstającymi w laboratoriach największych producentów elektroniki. Jesteśmy pod wrażeniem pracy inżynierów na uczelni MIT. To nie oni jednak odpowiadają za ostateczny wygląd urządzenia. Garść podzespołów połączonych taśmami nie jest czymś, co chcielibyśmy używać na co dzień. Tutaj właśnie zaczynają się kompetencje projektantów. Opracowując odpowiednie szkice decydują o budowie, ergonomii i designie telewizorów, czy też zestawów audio. To oni są odpowiedzialni za naszą wygodę i komfort, ale również za wrażenia estetyczne. Te cechy są kształtowane wprawnymi rękami grafików, a efekty możemy oglądać w postaci szkiców i wizualizacji komputerowych.
Terraqua to projekt koncepcyjny zestawu audio, autorstwa Miłosza Cichoń – studenta ASP na Wydziale Form Przemysłowych. Zgodnie z jego założeniami, urządzenia wchodzące w skład kompletu tworzyłyby zamkniętą całość, współgrającą ze sobą, ale co ważniejsze – z otoczeniem. Produkt wycelowany został w koneserów dźwięku i komfortu użytkowania. Zestaw złożony z mobilnego odtwarzacza muzyki, dwóch głośników i stacji dokującej umożliwiałby dodatkowo przejęcie sygnału przez słuchawki. Wszystkie połączenia miałyby zostać wykonane metodami bezprzewodowymi (Bluetooth). To jednak nie wszystko. Projektant w swojej pracy wykorzystał również inne nowinki technologiczne – między innymi detektor ruchu, czy też zasilanie indukcyjne WREL. Zestaw miałby zostać oznaczony marką Sony. Na poniższej wizualizacji możecie zobaczyć, jak się prezentuje całość oraz poszczególne elementy.
Wywiad z autorem projektu
MC – Miłosz Cichoń
AM – Arkadiusz Marcjanek
|
AM: Skąd pomysł na taki właśnie projekt?
MC: Projekt powstał w Pracowni Nowego Produktu na Wydziale Form Przemysłowych na krakowskim ASP, pod okiem Pawła Mikosza. Katedra ta specjalizuje się w samochodach, oraz sprzęcie AGD i elektronice. Jako że jestem takim „technomaniakiem”, uwielbiam teoretyczne rozważania na temat przyszłości przemysłu elektronicznego, rodzajem interakcji sprzęt/człowiek. Tu najważniejszą sprawą nie jest tak na prawdę wygląd, to funkcjonalność wiedzie prym. Wzajemne oddziaływanie nas z elektroniką jest tu podstawowym problemem. Na dodatek uwielbiam muzykę, zawsze mam słuchawki na uszach. Chciałem stworzyć przestrzeń do słuchania muzyki w domu i poza nim.
AM: Dlaczego Sony?
MC: Od dawna spotykałem się z opiniami, że marka Sony jest marką która jest taka… nijaka. Może to mocne słowo, lecz mówiąc o innych markach np. Apple od razu generuje się pewien typ odczuć (elitarność, wygoda), Nikon (profesjonalizm, jakość), Intel (szybkość, niezawodność) itp. Sony posiada gigantyczne możliwości technologiczne, lecz pomyślałem że nie mają żadnego produktu który się kocha albo nienawidzi za powierzchowność. Coś co wzbudziłoby emocje. Forma jest odważna, lecz kolorystyka wybitnie made by Sony.
Drugim niebagatelnym powodem, to szeroki zakres produkowanych wyrobów. Jest to korporacja dająca największe możliwości. Produkują niemal wszystkie elementy mojego zestawu: głośniki, słuchawki, odtwarzacze mp3, projektory naścienne, Move. Jest jedyną firmą która mogłaby w tej chwili wziąć ten projekt i go po prostu wykonać.
AM: Czym inspirował się Pan szukając odpowiedniej formy dla prezentowanego systemu?
MC: Inspirowałem się dwoma żywiołami. Wodą i Ziemią. Woda to łagodne fale, ziemia ostre krawędzie. Harmonijne połączenie tych dwóch inspiracji zabrało mi chyba najwięcej czasu. Formy w założeniu mają „wytryskiwać” z podłogi. Najlepiej widoczne jest to w głośnikach które są kamieniem podnoszonym przez strumień wody. Dynamiczne organiczne formy.
AM: Na prezentacji były przedstawione prócz słuchawek dwie kolumny. Jest to tylko kwestia poglądowego charakteru projektu, czy rzeczywiście rozbudowanie zestawu do systemu 5.1 byłoby zakłóceniem przyjętej przez Pana formy?
MC: Tak, w założeniu jest to system z dwoma głośnikami. Ustaliliśmy na początku naszej drogi, że jest to sprzęt do słuchania muzyki – a do tego używa się dwóch głośników. Płyty nagrywane są w systemie dwukanałowym i większa ilość głośników jest zupełnie zbyteczna. Głośniki są trójdrożne, by dodatkowy oddzielny subwoofer nie był wymagany. W konsekwencji głośniki przybrały bardzo dominującą formę. Stają się dominantą pokoju i umiejscowienie ich w jednym pomieszczeniu w ilości większej niż dwa tworzyłoby chaos wizualny.
AM: Użycie detekcji ruchu może być z pewnością elementem przyciągającym uwagę – ale czy może mieć realne zastosowanie w salonie, gdzie nietrudno o przypadkowy gest?
MC: Oczywiście rozważaliśmy różne problemy detekcji ruchu. Ten postanowiliśmy rozwiązać za pomocą sygnalizatorów działania – czyli ustalonych gestów lub czynności które odblokowują manipulacje. Gest byłby programowalny przez użytkownika, mogłoby to być klaśnięcie, wybrane słowo, gwizd, zarysowanie kształtu litery w przestrzeni itp.
AM: Czy uważa Pan, iż systemy takie jak Sony Terraqua mają realną szansę niebawem wejść do salonów Polaków, czy też jeszcze przez długi czas pozostaną tylko i wyłącznie teoretycznym konceptem lub ekstremalnie drogim wynalazkiem dla nielicznych?
MC: W perspektywie kilku lat może to być tylko produkt dla zamożnych Polaków. Najnowsze technologie, oryginalne wzornictwo – to wszystko generuje duże koszta. Celowaliśmy w grono klientów zamożnych, nie multimilionerów. Oczywiście dałoby się kupić za cenę tego zestawu nowy samochód. Jednak w dziedzinie elektroniki piękne jest to, że często, projektując dla zamożnych, za 5 do 10 lat owoce naszej pracy w nieco innej postaci dostaną się w ręce szerokiego grona odbiorców. Ten projekt nie będzie stał w każdym salonie w Polsce, lecz produkty analogiczne w przyszłości będą naszym rodzinnym centrum życia. Bez kabli, bez ciężkich monitorów, po prostu piękne w swojej czystości, pozwalające by cyberprzestrzeń zlała się z naszą rzeczywistością w sposób paradoksalnie „naturalny”. W tym semestrze prowadzę rozważania na ten temat.
Dziękujemy za wywiad. Mamy nadzieję, że praca zrobi podobne wrażenie na przedstawicielach Sony, jak na nas. Kto wie, czy niedługo nie będziemy pisać o premierze zestawu Terraqua? Użyta w projekcie technologia jest w zasadzie w zasięgu ręki. Wystarczy ją pozbierać z innych urządzeń i scalić w jeden komplet.
Studenci krakowskiego ASP w Pracowni Nowego Produktu są zajęci tworzeniem naszej przyszłości. Oprócz pracy Miłosza Cichoń znajdziemy tam również projekty koncepcyjne pojazdów miejskich, rekreacyjnych, czy sprzętu domowego. Wszystkie szkice wyglądają zachęcająco. Oczywiście niektóre pewnie będą musiały poczekać nie tylko do momentu kolejnego kroku na drodze postępu technologicznego, ale również do zmiany ludzkiej mentalności. Każdy bowiem, by chciał latać takim prywatnym helikopterem (co zakłada na przykład projekt Gyro), ale nie wyobrażam sobie tego w Polsce, gdzie kultura jazdy sprowadza się do wściekłego trąbienia na pozostałych uczestników drogi.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
historia w stylu Social Network
Jak na sony, zbyt odpustowe.
65DOS!! 😀
Znając Sony, to pewno będzie miało w środku podsłuch, czy inne „narzędzie kontroli” W końcu to nie pierwszy raz kiedy Sony bawi się w kontrolowanie urządzeń które sprzedają (albo nawet oprogramowania – Sony rootkit”