Nie tylko sam wyświetlacz jest ważny. Istotne jest też jego obramowanie, design, to, w co ubierze się panel – bo choćby był najlepszy na świecie, to pod względem estetycznym też nie powinien odstraszać. W tym właśnie kierunku poszło LG, prezentując na targach IFA telewizor OLED Gallery, znany też jako 55EA8800.
Artystyczna ramka to nie tylko ramka, ale też ukryte głośniki
Czyli fajna ciekawostka
Wiem, brzmi trochę jak z ulotki reklamowej – ale jak inaczej to ująć? Koreański koncern wpadł na pomysł stworzenia telewizora z własną ramką, której zadaniem jest też maskowanie głośników urządzenia. Co więcej, LG chwali się, że mamy tu do czynienia z pierwszym tak płaskim urządzeniem OLED, które można zamontować na ścianie. Trudno więc winić producenta za odwołania do dzieła sztuki, zwłaszcza jeśli pod uwagę weźmiemy specjalny tryb, którego zadaniem jest… Wyświetlanie dzieł mistrzów klasycznego malarstwa.
Van Gogh i Paul Gauguin
Elektronika też może być sztuką, a sztuka może być reklamą
Spójrzmy na sprawę chłodnym okiem: w standardowym telewizorze też możesz wyświetlić sobie obraz, taki czy inny, i cieszyć się z oglądania go. Czym zatem wyróżnia się 55EA8800? Po pierwsze, nie trzeba malunków przenosić ręcznie na kartę SD; wszystkie już są w pamięci sprzętu. Po drugie, żaden ze „zwykłych” telewizorów nie będzie wyglądać jak płótno, o co LG zadbało szczególnie. Po trzecie, tutaj chodzi o technologię OLED, na której promocję LG znalazło świetny pomysł. Nic lepiej nie pokaże zróżnicowania kolorów czy głębokiej czerni lepiej, niż doskonale znane nam wszystkim obrazy.
Bo nie oszukujmy się: wszelkie klipy promocyjne są miłe dla oka, ale mało w nim faktycznej zawartości. W tym wypadku Koreańczycy chcą pokazać, jak to obraz, który kojarzymy z galerii na rynku, może tak samo wyglądać w naszym mieszkaniu. Wystarczy tylko dodać do telewizora fajną ramkę i gotowe – zadbaliśmy o wystrój. Jeszcze jeden plus jest taki, że telewizor będzie kosztować mniej, niż oryginały Van Gogha, bo „tylko” 9000 dolarów. Producent nie ukrywał oczywiście, że to sprzęt kierowany do zamożnego klienta.
Pomylić się można
Gdyby nie ten cały szum, nie zwrócilibyśmy uwagi na wywieszony „obraz”
W odpowiednim otoczeniu tego telewizora po prostu nie widać. Skromne, umieszczone w dolnej części logo LG nie przyciąga uwagi, a gdy sama ramka wzbogacona jest rozmaitymi ozdobnikami i na panelu wyświetlany jest obraz czy fotografia – łatwo przejść obok niego obojętnie. To właśnie czyni OLED Gallery wyjątkowym. Nierzucający się w oczy design i skupienie całej uwagi na jakości odwzorowania barw, jasności i odpowiednim współczynniku kontrastu.
Więcej o nowych telewizorach LG przeczytasz tutaj.
Po raz kolejny, drodzy maniaKalni czytelnicy - wybieramy się na Targi Elektroniki Użytkowej IFA 2013 do Berlina
Podsumowanie relacji - techManiaK na IFA 2013.
Zapraszamy!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.