W dzisiejszych czasach zakup telewizora z dostępem do internetu to niemal zawsze udana inwestycja. Po prostu nie opłaca się kupować TV bez tej opcji (chyba, że jesteśmy pewni, że nie zależy nam wcale na funkcjach sieciowych). Wystarczy spojrzeć na najświeższe rankingi telewizorów, gdzie królują Smart TV. Jednak powinniśmy też wiedzieć o kilku ważnych rzeczach oraz o zachowaniach takiego inteligentnego sprzętu, o których nie powie nam sprzedawca czy producent. Jakich?
Smart TV także się” wiesza”
Smart TV także się” wiesza”, ale nie chodzi niestety o odpowiedni uchwyt, by zamocować ów sprzęt na ścianie. Inteligentne telewizory coraz bardziej przypominają komputery. Jeszcze do niedawna oferowały podstawowe funkcje, jak dostęp do wyszukiwarki internetowej, najważniejszych serwisów społecznościowych czy gier i aplikacji o różnej tematyce. Tymczasem wielcy producenci stale poszerzają możliwości swoich platform Smart TV o kolejne usługi, m.in. zarządzanie swoimi multimediami w chmurze, rysowanie specjalnymi pisakami po ekranie używając, np. appek do tworzenia obrazów, itd. Jest to niewątpliwie zaletą, bowiem za kilka lat funkcjonalność Smart TV będzie zapewne o wiele większa. Ale może to za dużo funkcji jak na jeden telewizor?
Skoro telewizory z internetem powoli stają się komputerami, a te ostatnie często lubią się zawieszać to jak to jest ze Smart TV? Zdarza się (niekoniecznie po długim użytkowaniu TV), że od czasu do czasu będziemy musieli poświęcić kilka minut na oczekiwanie, aż aplikacja powodująca nagłe zatrzymanie całej platformy Smart TV będzie nam znowu „posłuszna”. Najczęściej w takich przypadkach nie obędzie się bez wyłączenia i ponownego włączenia telewizora. Powinniśmy o tym pamiętać.
Wygodne korzystanie z wyszukiwarki to kwestia przyzwyczajenia
Przeglądanie stron internetowych to podstawowa opcja nowoczesnych Smart TV. Po ekranie telewizora poruszamy się kursorem „myszki”, której funkcję pełni pilot. Modele z najwyższych serii oferują szybkie działanie co oznacza, że kursor śmiga po dużym wyświetlaczu jak szalony. Jednak w przypadku TV np. z ubiegłego roku (które nadal cieszą się zainteresowaniem) może być trochę inaczej (wolniej).
Najlepszy sposób na sprawdzenie czy odpowiada nam za każdym razem wpisywanie pojedynczych literek z wyświetlanej na ekranie TV klawiatury to po prostu przetestowanie jej przed zakupem danego telewizora. Jeśli mamy możliwość u znajomych albo w sklepie dobrze wcześniej wpisać kilka najczęściej wybieranych adresów www i sprawdzić, czy wpisywanie ręcznie jest dla nas komfortowe. Oczywiście mając np. 20 takich stron, na które często zaglądamy możemy je po prostu zapisać w ulubionych, ale najpierw i tak musimy je tam wprowadzić ręcznie:)
Klawiatura i myszka to dodatkowy wydatek
Ciekawym pomysłem są nowoczesne telewizory przystosowane do podłączenia klawiaturki wraz z myszką, dzięki czemu możemy zapomnieć o ręcznym wstukiwaniu literek na ekranie TV. Obecnie coraz więcej modeli różnych producentów oferuje taką opcję, a jeszcze do niedawna nie było to takie proste – tylko wybrane modele były kompatybilne z takim sprzętem. Dzięki temu oszczędzamy czas i na szczęście nie musimy każdego dnia testować własnej cierpliwości. Jednak takie rozwiązanie ma też jeden minus.
Najważniejszy z nich to kolejny wydatek, na który musimy się przygotować. Klawiatura z myszką to koszt zakupu wynoszący od 200 nawet do 600 złotych (w zależności od designu, producenta i opcji dodatkowych). Niestety w tym roku taki bardzo przydatny gadżet nie jest jeszcze dołączany do każdego telewizora Smart TV. Być może zmieni się to w 2015 roku. Tak jak okulary 3D, które teraz możemy znaleźć w zestawie z danym TV i to nawet w o wiele większej ilości, niż potrzebujemy. Tylko czy wtedy cena Smart TV z klawiaturą „gratis” nie będzie wyższa (pomimo zapewnień, że ta jest w cenie TV)?
Warto dodać, że również modele z wyższych (albo z najwyższych) serii oferują drugiego pilota do płynnego i komfortowego przeglądania treści Smart. Tylko, co kiedy interesuje nas telewizor o wiele tańszy, a dodatkowy wydatek na klawiaturę także przekracza nasz budżet?
Morze aplikacji do wyboru, ale…
Telewizory Smart TV przyciągają również bogatą ofertą dostępnych na wyciągnięcie ręki aplikacji oraz usług sieciowych. Dodatkowo z każdym kolejnym rokiem Smart TV oferują o wiele więcej narzędzi internetowych (przede wszystkim gier i serwisów z filmami na żądanie). I nie ma w tym nic złego, ale znowu musimy zwrócić uwagę na dwie ważne rzeczy.
Pierwsza z nich jest taka, że ilość nie zawsze oznacza jakość. Co z tego, że Smart TV konkretnego producenta posiada ponad 100 aplikacji po polsku, z których i tak nie będziemy korzystać? W latach ubiegłych posiadacze inteligentnych telewizorów korzystali tylko z kilku, najwyżej kilkunastu ulubionych mimo tego, że Smart TV dawały możliwość pobierania kolejnych. Podobnie jest ze smartfonami. Możemy mieć przykładowo siedem pulpitów (po 15 appek na jeden co daje łącznie 105 appek), a przez kolejne miesiące przetestujemy zaledwie kilka z nich. Wszystko dlatego, że niektóre z nich (wchodzące w pakiet podstawowy danego smartfona) mogą nas nigdy nie zainteresować i są tylko zapełnieniem pustego miejsca. Tak samo jest w Smart TV.
Druga rzecz jest taka, że te najciekawsze dające możliwość, np. oglądania ulubionych filmów, megahitów kinowych na ekranie naszego TV przeważnie są płatne, o czym sprzedawcy także nie wspominają. Oczywiście są też appki darmowe, ale wystarczy porównać jaką listę produkcji oferują z tymi największymi jak, np. Netflix. Bez porównania.
Kwestia bezpieczeństwa
Jako, że Smart TV to niemal komputery powinniśmy również zwrócić uwagę na kwestię… bezpieczeństwa. Korzystając z peceta, lapka czy innego mobilnego sprzętu tzw. „biurowo-domowego” mamy z pewnością zainstalowany i przetestowany program antywirusowy. Do tego dochodzą dodatki wspierające nasze podstawowe narzędzie służące do ochrony danych (haseł bankowych, treści maili, itd.). Jak jest ze Smart TV?
Eksperci wywodzący się z największych koncernów produkujących telewizory Smart TV zalecają, by regularnie korzystać z aktualizacji dostępnego oprogramowania. Ale co dalej, czy daje nam to 100% gwarancję, że ktoś „z drugiej strony” nie przejmie kontroli nad tym co wysyłamy (np. za pomocą poczty email), jakie hasła wpisujemy (np. logując się do aplikacji bankowych), na jakie strony wchodzimy (w końcu korzystamy z wyszukiwarki)? Na chwilę obecną niestety nie.
Trochę to przypomina sytuację posiadaczy smartfonów, którzy instalują (np. ze sklepu Google Play) różne gry i programy zgadzając się w momencie pobierania/instalacji na dostęp do informacji o rozmowach wychodzących, przychodzących (także SMS-ach) czy łączenia się z internetem bez naszej wiedzy. A czy użytkownicy Smart TV wiedzą, jakie uprawnienia nieświadomie „nadają” nowopobranym aplikacjom?
Po zapoznaniu się z powyższymi informacjami wielu z Was zastanowi się czy zakup Smart TV to faktycznie dobra inwestycja. Jednak wiele z zaprezentowanych przykładów (kwestia bezpieczeństwa, dodatkowe akcesoria) są połączone z innymi urządzeniami z wielu kategorii (RTV, smartfony, laptopy). Czy kupujemy dobrego smartfona, super szybki komputer to i tak będziemy mieć świadomość nieuniknięcia podobnych sytuacji. A pomimo tego przecież nie zrezygnujemy z zakupu notebooka, tylko dlatego, że istnieje szansa, że ktoś się do niego włamie, prawda?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Lepiej kupić zwykły tv a smarta sobie dokupic w postaci dongla. Przynajmniej nie będzie „brakowało pamięci”
Też prawda, ale ceny niektórych Smart TV są tak niskie, że praktycznie otrzymujemy niemal wszystko w jednym TV, bez potrzeby dokupywania czegokolwiek. Świetny przykład poniżej:
http://www….cyfikacja/
Mam telewizor LG z WebOS, według mnie to jeden z łatwiejszych w obsłudze systemów smartTV. Mi się z tego korzysta bardzo wygodnie, znajomi też mają tv ale innej marki, też smartTV niestety u nich ta funkcja jest bardzo cieżka w obsłudze, przynajmniej mi się taka wydała, może to kwestia przyzwyczajenia i później już idzie łatwiej. W moim telewizorze od razu załapałem o co chodzi i wszystko poszło z górki.
Ja mam Philipsa z ich własnym systemem SmartTV, oni z kolei dołączają do swoich telewizorów pilot z pointerem i klawiaturą qwerty, z tego się też fajnie korzysta, bo małe urządzenie pełni funkcje trzech. Więc każdy sobie rzepkę skrobie, jeden woli to, ja natomiast przekonałem się do rozwiązania Philipsa. 🙂
A co powiecie na poczynania największego” konkura” LG, Samsunga?:)
http://www….m-wkrotce/