Big Delta to konstrukcja wysoka na 12 metrów i szeroka na 6 metrów – jaki z tego wniosek? Z pewnością nie ma się ona czego wstydzić pod kontem gabarytów. W czym jednak ma się ona przysłużyć społeczeństwu? Jak to w czym? W budowie!
Projekt tej ogromnej drukarki opracowany został przez zespół WASP (World’s Advanced Saving Project) i od razu po premierze we Włoszech okrzyknięty został jako największa drukarka 3D na świecie.
BigDelta ma jeszcze co najmniej jedną ważną zaletę – zużywa niedużo prądu – pobór określono na poziomie (zaledwie) 100 watów(!). To mniej więcej tyle, co dwie tradycyjne żarówki.
Konstrukcja, jak donoszą twórcy, jest równocześnie prosta i tania, a samo urządzenie daje się szybko złożyć w dowolnym miejscu. Mało tego, bardzo ciekawą właściwością tej drukarki jest możliwość wykorzystywania w druku lokalnych „materiałów”, takich jak błoto, ziemia, brud czy kurz, co znacząco obniża koszty budowy.
Według komunikatu firmy, Big Delta ma pomóc „pomieścić” około 4 miliardów ludzi na całym świecie, które nie mają odpowiednich warunków mieszkaniowych, wszystko to do 2030r.
Ciekawe co na to Chińczycy, którzy drukują domy, a nawet bloki mieszkalne w technice 3D? Przypuszczam, że mieli by zgoła odmienne zdanie. Ponoć rozmiar nie ma znaczenia… 😉
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.