NVIDIA SHIELD TV to nie tylko konsola do gier. To małe urządzenie potrafi zastąpić SMART TV oferując kilka przydatnych usprawnień, jak choćby strumieniowanie w 4K 60, granie z chmury i funkcję serwera multimediów. Jakie jeszcze niespodzianki kryje SHIELD TV?
Miałem okazję obserwować początki linii SHIELD na polskim rynku – testowałem tablet SHIELD i jako jeden z pierwszych w Europie grałem za pośrednictwem chmury GRID (obecnie GeForce Now). Dzięki temu dobrze widzę, jak przez lata zmieniła się idea domowej konsoli NVIDII.
Wbrew powszechnemu przekonaniu, obecna generacja NVIDIA SHIELD TV nie jest tylko sprzętem dla gracza. To raczej rozbudowany, multimedialny kombajn, który zamieni każdy ekran w SMART TV. Oznacza to, że możecie kupić prosty i tani telewizor, podpiąć do niego konsolę i cieszyć się funkcjonalnością zwykle zarezerwowaną tylko dla najdroższych, flagowych urządzeń.
Niebawem przeczytacie u nas recenzję konsoli NVIDIA SHIELD TV w najnowszej edycji z 2017 roku. Zanim jednak pokażemy Wam ten materiał, oto 5 ważnych ciekawostek, które warto wiedzieć o najnowszym produkcie amerykańskiego koncernu.
Filmy w 4K 60 + HDR
Pisałem już o aktualizacji Experience Upgrade 5.2, która dodała konsoli skrzydeł. Po najnowszym uaktualnieniu użytkownik SHIELDa dostaje nie tylko funkcję Chromecast, ale również dwie ważne dla rtvManiaKów aplikacje: Netflix i Amazon Prime.
Co ważne, każda z wymienionych opcji obsługiwana jest w natywnym standardzie 4K 60, a na deser NVIDIA dorzuca wsparcie dla technologii HDR. Jeśli lubicie oglądać filmy w najwyższej dostępnej jakości, lepiej być nie może. Zwłaszcza teraz, gdy Netflix i Amazon Prime oferują strumieniowanie obrazu w 4K HDR, co łatwo sprawdzić w takich serialach, jak Marco Polo czy Man in the High Castle (przy okazji zachęcam do zerknięcia na nasze zestawienie najciekawszych premier w Netflix).
Obsługa głosowa i asystent Google
Obie funkcje zarezerwowane są z reguły dla najlepszych (i najdroższych) telewizorów – tutaj dostajemy je w pakiecie. Co ważne, aby z nich skorzystać nie potrzeba żadnych dodatkowych akcesoriów – tylko to, co jest w pudełku. Mówić możemy zarówno do pilota, jak i pada – w obu urządzeniach znajduje się mikrofon przesyłający informacje do konsoli.
Co więcej obie funkcje działają zaskakująco dobrze. Szerzej napiszę o tym jeszcze w recenzji SHIELD TV, teraz tylko dodam, że przyjemniej mi się korzystało z wyszukiwania głosowego w konsoli, niż w „wypasionym” OLED TV LG OLED65E7V – a to już mówi samo za siebie.
Stary SHIELD = nowy SHIELD
Kupując konsolę SHIELD z 2017 roku dostajemy najnowsze i najbardziej aktualne urządzenie w linii. Ale nie znaczy to, że użytkownicy starszego modelu (a nawet „wiekowego” tabletu SHIELD) są na straconej pozycji.
Polityka aktualizacyjna NVIDII jest prosta: każde urządzenie dostaje taką sama aktualizację bez względu na rok wydania. To oznacza, że nawet mając konsolę z 2016 roku (lub starszą) nadal skorzystamy ze wszystkich funkcji oferowanych przez premierowy sprzęt.
To dotyczy również kontrolera SHIELD. Jeśli nadal dysponujecie pierwszym padem, oferowanym jako opcjonalne akcesorium do tabletu SHIELD, możecie go bez problemu używać z nową konsolą – wystarczy tylko dokonać aktualizacji firmware. Ostatnia operacja jest o tyle ważna, że w nowych kontrolerach zmianie uległo mapowanie niektórych przycisków.
SHIELD Pro po kosztach
Choć NVIDIA reklamuje droższą wersję konsoli (SHIELD Pro), jako dedykowaną obsłudze multimediów w domowej sieci, to w rzeczywistości główna różnica między oboma urządzeniami sprowadza się do wielkości pamięci magazynowej – sprzęt z Pro w nazwie ma 500-gigabajtowy dysk, podczas gdy zwykły SHIELD tylko 16 GB.
Jest jednak prosty sposób na to, aby łatwo powiększyć ilość dostępnych gigabajtów w tańszej edycji. Pierwsza opcja to wykorzystanie jednego z dostępnych portów USB 3.0, aby podpiąć zewnętrzny dysk twardy lub pendrive.
Drugie, znacznie ciekawsze rozwiązanie, to połączenie SHIELDa z dyskiem typu NAS za pomocą interfejsu sieciowego. Aby to zrobić wystarczy jednorazowo w ustawieniach konsoli podać nazwę i hasło konta NAS – przy każdym restarcie sprzęt sam zaloguje się do sieci i automatycznie podepnie dysk sieciowy. Prościej być nie może, a oszczędność – jeśli już dysponujemy dyskiem – jest znaczna, bo sięga 500 zł.
3 opcje grania + bonus
To, że SHIELD TV pozwala na uruchomienie każdej gry na Androida z Google Play, wie chyba każdy, kto choć raz słyszał o produkcie NVIDII.
Mniej osób kojarzy, że oprócz tego konsola pozwala na „odbieranie” sygnału z każdego komputera wyposażonego w kartę GeForce. To oznacza, że możemy na PC uruchomić dowolną grę, po czym przekazać obraz na SHIELDa – w ten sposób nie tylko gramy na dużym ekranie telewizora, ale przy okazji możemy skorzystać z dołączonego kontrolera z konfigurowalnymi przyciskami.
Jest jeszcze opcja trzecia. Jeśli nie mamy peceta, zawsze możemy zapisać się do programu GeForce NOW i skorzystać z każdej dostępnej tam gry w ramach miesięcznego abonamentu lub jednorazowej opłaty. Jakość obrazu jest wysoka, bo SHIELD (w przeciwieństwie do konsol obecnej generacji) strumieniuje obraz w 4K przy 60 kl./s.
Jest też bonus, o którym mało kto wie. Kupując grę w programie GeForce NOW mamy do niej dostęp nie tylko z konsoli. Przy zakupie nabywamy również prawa do dodatkowego klucza na dany tytuł w ramach platformy PC (Steam lub GoG).
Szerzej o SHIELD TV już niebawem
Przez najbliższych kilka tygodni planuję dokładnie sprawdzić możliwości nowej konsoli NVIDII. Jeśli są tematy, które szczególnie ciekawią Was w kontekście tego urządzenia, koniecznie dajcie znać w komentarzach – uwzględnię je w maniaKalnej recenzji SHIELD TV.
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Użytkuję z moim Philipsem i w połączeniu z ambilightem ta konsola na prawdę daje rade!