Technologia microLED, pozwalająca na tworzenie ekranów o bardzo dużych formatach, zdaje się interesować coraz większą ilość producentów TV. Kolejnym z nich jest LG.
Podczas targów CES 2018 na stoisku Samsunga zaprezentowano ogromny, 146-calowy wyświetlacz opatrzony nazwą „The Wall” – ta potężna ściana została stworzona dzięki wykorzystaniu technologii microLED. Ten modułowy ekran spotkał się z bardzo dużym zainteresowaniem, a pomysł najwyraźniej podchwycili także inni gracze na rynku. Do debiutu swojego sprzętu opartego na tej technologii szykuje się bowiem LG.
Oczywiście kolejny z koreańskich producentów chce przebić osiągnięcie swojego konkurenta – wedle nieoficjalnych informacji firma chce zaprezentować telewizor oparty o strukturę microLED o przekątnej co najmniej 150 cali. Jeśli zastanawiacie się, czy tego typu telewizory mogą przebić się do tradycyjnego rynku konsumenckiego, to raczej muszę Was rozczarować – nie ma na to szans. Mówi o tym otwarcie także przedstawiciel LG, który stwierdza, że tego typu konstrukcje są po prostu piekielnie drogie.
Wedle informacji do produkcji jednego panelu microLED o przekątnej 150 cali potrzebne jest aż 25 milionów diod LED, których koszt to 25000 dolarów. Do tego trzeba jeszcze doliczyć pozostałe koszta, związane z obudową i całą elektroniką, więc można się spodziewać, że będą to telewizory szalenie drogie i dedykowane sprecyzowanym klientom z zasobnym portfelem.
Premiera tego telewizora powinna odbyć się we wrześniu tego roku podczas targów IFA 2018 odbywających się w Berlinie.
źródło: flatpanelshd
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
A gdzie technologia TMOS która zapowiadała się na idealną bo miała jeden piksel który potrafił świecić w każdym kolorze i do tego miał być prosty w produkcji i tani. Ale pewnie jak zwykle najtańsze najlepsze rozwiązania się marnują.