Rywalizacja pomiędzy LG a Samsungiem na poletku telewizorów zapowiada się pasjonująco – najnowszy przykład to walka o prymat w kwestii telewizorów 8K i wiele wskazuje na to, że szybszy będzie właśnie Samsung.
IFA 2018 to bardzo dobry moment na premierę różnorodnych sprzętów wprowadzających długo oczekiwane przez użytkowników innowacje. Do takowych z pewnością należy rozdzielczość 8K, choć tak naprawdę na ten moment nie mamy żadnych materiałów, które mogłyby być wyświetlane natywnie w tej właśnie „rozdziałce”. To jednak wcale nie przeszkadza, by największe koncerny pokazały, że dysponują technologiami, które zwyczajnie wyprzedzają obecne czasy.
Pierwszy telewizor Samsunga w 8K… już we wrześniu
LG na targach zaprezentuje pierwszy, aż 88-calowy telewizor wyświetlający obraz w rozdzielczości 8K w technologii OLED – to jednak jak na razie tylko demonstracja możliwości tej firmy, bowiem Koreańczycy na razie nie informują o jakiejkolwiek konkretnej dacie planowanej premiery tego telewizora. Znacznie bardziej precyzyjny jest Samsung, który do Berlina także przywiezie telewizory prezentujące obraz w rozdzielczości 8K.
Na stanowisku tej firmy zostaną bowiem zaprezentowane modele z linii Q900R, które zostaną wystawione w aż czterech konfiguracjach, jeśli chodzi o przekątną ekranu – 65, 75, 82 oraz 85 cali. Oczywiście są one wykonane w technologii QLED korzystającej z kropek kwantowych, a także wspierają technologię HDR10+. To wydaje się naturalne patrząc na to, że telewizory mogą osiągnąć jasność na poziomie 4000 nitów.
Co ciekawe, mają być to pierwsze komercyjne telewizory Samsunga korzystające z tej rozdzielczości – co więcej, mają one trafić do sprzedaży już pod koniec września tego roku. Pytanie jest więc zasadnicze – po co premiera telewizorów z 8K, skoro na rynku nie znajdziemy żadnych materiałów, które moglibyśmy odtworzyć w tak wysokiej rozdzielczości?
Na to Samsung ma odpowiedź – a jest nią specjalna technologia upscalingu, która wykorzystuje narzędzia sztucznej inteligencji oraz specjalny, dedykowany tylko temu rozwiązaniu procesor. To ma pozwolić na osiągnięcie odpowiednich efektów, które mają dać obraz odpowiadający jakości 8K bez względu na początkową jakość źródła. No cóż – zobaczymy to w praktyce już niebawem.
I o cenę chyba lepiej warto nie pytać – z pewnością będzie ona niewiele mniejsza od kwoty, jaką trzeba wydać na kilkuletni samochód.
źródło: The Verge
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Można za to kupić samochód i jeszcze na dobry TV 4K z ambilightem i androidem wystarczy 🙂
Przeciętnemu Kowalskiemu 4k do oglądania sportu, filmów czy koncertów w zupełności wystarczy. Tylko właśnie ten 4k musi być kupiony z głową, a nie po kosztach
Przeciętny Kowalski ma cyfrowy Polsat gdzie HD to Premium o jakości VHS a ty piszesz ze w 4K ogląda.