Berlińskie targi IFA 2018 zakończyły się 5 września, a zaprezentowane tam po raz pierwszy telewizory 8K Samsung wprowadził właśnie do polskiej oferty. Obłędne 8K, QLED (nie mylić z OLED!), A.I. odpowiedzialna za skalowanie obrazu, standard HDR10+ czy jasność na poziomie 3k nitów (dla 65 cali) w najtańszej wersji za … blisko 20 tys. zł.
Trudno nie zacząć od przybliżenia sylwetki pierwszych telewizorów 8K, które wprowadzono do masowej sprzedaży – model otrzymał oznaczenie Q900R i jest dostępny w 3 wersjach:
- 65 cali o jasności 3000 nitów i cenie ok 19 tys. zł;
- 75 cali o jasności 4000 nitów i cenie ok 25 tys. zł;
- 85 cali o jasności 4000 nitów i cenie ok 55 tys zł.
Każdy z nich posiada:
- technologię inteligentnego skalowania do 8K (7686×4320) materiałów z jakości 4K i niższej; za pracę tę odpowiada procesor Quantum 8K i algorytmy sztucznej inteligencji, które potrafią uspcalować nawet słabszej jakości materiały do jakości jak najbliższej 8K;
- standard HDR10+ oraz wysoka jasność sprawiają, że otrzymujemy obraz o rewelacyjnym kontraście;
- system Direct Full Array Elite, który odpowiada za sterowanie podświetleniem i odpowiedni kontrast;
- tryb Ambient, który pozwala zmienić telewizor w designerski element wystroju wnętrza (TV dopasowuje się do ściany, na której wisi, na zasadzie efektu kameleona; może też wyświetlać widżety)
- One Invisible Connection, czyli jeden niewielkiej średnicy przewód optyczny, który doprowadza do TV zarówno zasilanie, jak i dźwięk/obraz/dane (wszystkie złącza od konsoli czy audio podpinamy pod łatwą do ukrycia przystawkę One Connect);
- wieszak No-Gap, dzięki któremu montujemy TV płasko na ścianie;
- Smart TV wraz z bonusowym dodatkiem w postaci Samsung Smart Pack 2018, dzięki któremu bezpłatnie przez kilka miesięcy skorzystamy z 4 kanałów wybranych spośród HBO GO, FilmBox Live,
Showmax, VoD.pl, player+, IPLA Sport i ELEVEN SPORTS;
Jak widzimy, seria Q900R zawiera niemal wszystko, co pozwoli cieszyć się wielkoformatowym obrazem w technologii 8K – piszę niemal, ponieważ wątpliwości może budzić zastosowanie złącz typu HDMI 2.0, a nie 2.1 (choć na razie jest to jeszcze pieśń przyszłości, to perspektywiczna jest przepustowość oferowana przez HDMI 2.1 – 48 Gb/s zamiast 18 Gb/s, które zapewnia standard 2.0).
Czy już dziś wykorzystamy możliwości, jakie daje 8K?
To w zasadzie podstawowe pytanie, jakie powinien zadać potencjalny nabywca tego TV. Dzięki skalowaniu przez odrębny procesor i A.I. każdy sygnał w rozsądnej jakości, który doprowadzamy do telewizora (a więc treści z dekodera, blue-raya, streaming itp) będzie podciągany pod rozdzielczość 8K. Na pewno najlepsze efekty osiągniemy wykorzystując transmisję dobrej jakości, jak 4K Netflixa czy Blue-Ray UHD. Na pierwszą telewizję nadającą w standardzie 8K przyjdzie nam pewnie sporo poczekać: jak na razie można znaleźć jedynie informację, że w 2020 roku taka stacja ruszy, ale w … Japonii.
Choć obecnie tak wysoka rozdzielczość, kiedy w domach masowego odbiorcy królują odbiorniki Full HD, a 4K dopiero zaczyna raczkować, może wydawać się irracjonalna, to jest jednak naturalną konsekwencją rozwoju sprzętów klasy premium, który osiąga coraz większe rozmiary.
Sięganie po wyższe rozdzielczości to kolejne ogniwa ewolucji, które przerwie dopiero skok technologiczny – tak jak rozwój kineskopów przerwało pojawienie się LCD.
LED czy OLED?
Pewnym zagrożeniem może być trwanie Samsunga przy ekranie typu LED, kiedy niemal cała konkurencja klasy premium korzysta z OLED – być może czas zweryfikuje decyzję Koreańczyków pozytywnie, bo choć LEDy ustępują OLEDom pod względem jakości obrazu, to wielu pesymistów poddaje w wątpliwość trwałość technologii OLED. Jednym słowem LED, przynajmniej jeśli wierzyć obiegowym opiniom, ma być bardziej odporny na działanie czasu niż OLED.
Jak będzie w rzeczywistości, przekonamy się dopiero za kilka lat – jak na razie nawet wiekowe ekrany smarfonów Samsunga wykonanych w technologii SAMOLED w większości sprawują się dobrze (sam mam S3, używanego do sterowania Volumio, które nie ujawnia żadnych „wypalonych” pikseli).
Samsung stawiając na 8K i wprowadzając je do masowej sprzedaży na pewno wymusza kolejną rywalizację wśród producentów TV klasy premium. Ze względu na pokaźne koszty zakupu nawet najmniejszego modelu z tej kategorii, w najbliższym czasie trudno wyobrazić sobie kolejki ustawiające się po QLED 8K.
Myślę jednak, że plusem manewru Samsunga będzie szybszy spadek cen sprzętów 4K, co z pewnością ucieszy wszystkich zainteresowanych kupnem TV w tym standardzie.
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Przez nadmiar pryszczy na skórze, widok wszelkich niedoskonałości itp wymuszą przeskok branży na rendery vide „Avatar” 🙂
Swoją drogą już dawno ktoś zauważył, że rynek video (od prostych klipów po VR) nakręcają dwa biznesy – pierwszy z nich to wojsko, a drugi wymieniłeś 😉
Tak jak nie jestem fanem bieda QLEDów Samunga (LG ma najlepsze matryce OLED) to te modele robią wrażenie – widziałem 2 warianty 8k na targach IFA. Najlepsze były dyskusje oglądających – wszyscy zgromadzeni, w kilku językach, zastanawiali się jak wyglądałoby na tym TV porno 8K 😀