REKLAMA TOP.rtv
środa, 13 marca 2019, Szymon Marcjanek

Streaming wygrał. To już koniec muzyki na własność?

Fotolia_63818260_Subscription_Monthly_XXL
fot. evilratalex, Fotolia.com

0 odpowiedzi na “Fotolia_63818260_Subscription_Monthly_XXL”

  1. thedawidm pisze:

    Ja juz od dawna nie uzywam plyt CD. To przeżytek w kwestii dzwieku so Vinyla i użyteczności w stosunku do streamingu. Muzyka na wlasnosc nie zginie. Tak dlugo jak sa milosnicy muzyki czy brzmienia, vinyl bedzie zyl rownoleglym zyciem. Dla mnie wlasnie streaming + vinyl to idealne połączenie.

  2. Tomasz Bełza pisze:

    Kiedyś byłem kolekcjonerem płyt CD – od kilku lat nie kupiłem już ani jednej, gdyż streaming w pełni zaspokoił moje potrzeby, czyli legalne wspieranie artystów, niewielkim kosztem. Dostęp do muzyki mam wszędzie, gdzie jest internet, a także w podróży, kiedy korzystam z pobranych na smartfon plików w aplikacji. W cenie jednej płyty mam miesiąc przyjemności muzycznej.

    • Grzegorz Szczypa pisze:

      U mnie nałóg kolekcjonowania albumów czasem dochodzi do głosu, ale teraz kupuję w zdecydowanej większości płyty polskich wykonawców, którym chcę zwyczajnie podziękować za radość z muzyki (choćby Lao Che). Do streamingu podchodziłem jak pies do jeża, ale wygrała wygoda (muzyka towarzyszy mi często podczas pracy) i chęć odkrywania nowości, nawet mimo kalectwa algorytmów polecających.
      Coraz rzadziej mamy czas na delektowanie się albumem ulubionego twórcy jak prawdziwym dziełem sztuki – kiedyś pasjami licytowałem winyle, wgapiając się później w załączone książeczki czy samą okładkę, kiedy płyta obracała się już w gramofonie.
      Hmmm, chyba zbyt nostalgicznie to zabrzmiało.. 🙂
      Mówiąc serio wydaje mi się, że obie formy (streaming i tradycyjne nośniki) doskonale się uzupełniają i mimo rewolucji, jaka się dokonała, fizyczne albumy będą miały się dobrze, choć pewnie staną się bardziej egalitarne – zresztą już od dawna ceny nowych winyli wołają o pomstę do nieba.

  3. HeinzD pisze:

    Heh – nigdy w życiu nie skorzystałem z jakiegoś serwisu streamującego muzykę… I brechtam czytając takie niusy….

    • Grzegorz Szczypa pisze:

      Skąd mam wrażenie, że w podobnym tonie mogli wypowiadać się kopiści, zarzekający się, że nie dotkną drukowanej książki, czy zwolennicy dorożek, obserwujący pierwsze automobile? 🙂


reklamaml