Prezes Activision Nick Van Dyke potwierdził, że prace nad serialem Diablo trwają. Niewykluczone też, że wkrótce na ekranach pojawi się serial w uniwersum Overwatch, a nad wszystkim czuwać będzie Netflix. Brzmi świetnie.
Blizzard, a właściwie obecnie Activision Blizzard, to firma, której nikomu nie trzeba przedstawiać. Kilka lat wstecz miała rzeszę fanów, którzy broniliby każdej decyzji i każdej wpadki giganta. Obecnie sporo się pozmieniało a Blizzard coraz bardziej stara się zniechęcić do siebie starych fanów na rzecz nowych gałęzi rozwoju takich, jak urządzenia mobilne czy brak wsparcia dla ciekawych projektów.
I tak Blizzard przeplata obecnie wzloty spektakularnymi upadkami, jak np. Diablo Immortal czy też Warcraft Reforged. Blizzard doprowadził do perfekcji zacieranie negatywnego wrażenia zapowiedziami, które rozbudzają wyobraźnię najzagorzalszych fanów.
Na profilu LinkedIn prezesa Activision, Nicka van Dyke’a mogliśmy znaleźć informację, według których szczyci się byciem producentem wykonawczym serialu Diablo. O tej produkcji plotki krążyły od kilku lat, natomiast dopiero teraz mamy dowód, że coś faktycznie jest w fazie produkcji.
Diablo 4 zapowiadane jest jako to bardziej mroczne od trzeciej części, a trailer spotkał się z ciepłym przyjęciem ze strony fanów. Serial mógłby uruchomić wspaniały ciąg produkcji wychodząc poza gry i książki.
Produkcja ma pojawić się w serwisie Netflix i niewykluczone, że pojawi się ona jeszcze w tym roku. Być może otrzymamy zarys nowej historii, i pokazane zostaną wątki, które świetnie będzie można wykorzystać i rozwinąć w grach.
Jestem bardzo podekscytowany możliwością zobaczenia serialu na podstawie gier, które towarzyszyły mi od samego początku poznawania komputerów i gier. Mimo wszystko ciągle mam pewne obawy – filmowe adaptacje gier niemal zawsze kończyły się przeciętnymi filmami. Spokoju dodaje jednak fakt, że nad wszystkim czuwa zarówno Blizzard jak i Netflix, dlatego nie mogę doczekać się kolejnych informacji i choćby krótkie teasera produkcji.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.