Na terenie Wielkie Brytanii w czasie trwającej kwarantanny odnotowano ogromny wzrost sprzedaży telewizorów. Handel całkowicie przeniósł się do sieci?
Do ciekawej sytuacji doszło na terenie Wielkie Brytanii. W dniach 15-21 marca, w odpowiedzi na apel premiera Borisa Johnsona o pozostanie w domach mieszkańcy Zjednoczonego Królestwa odpowiedzieli w racjonalny sposób – zostając w domach.
Nie od dziś wiadomo, że ciężko pogodzić interes kilku osób pod jednym dachem, z jednym telewizorem i z różnymi gustem w stosunku do wyświetlanych treści. Dlatego sprawy przybrały bardzo ciekawy obrót – klienci zaczęli wzmożone zakupy telewizorów.
Firma analityczna GfK wskazuje, że w okresie 15-21 marca zaobserwowano ilościowy wzrost sprzedaży o 59.5%, podczas gdy wartościowa sprzedaż wynosiła 43.3%. Klienci przede wszystkim poszukiwali mniejszych przekątnych takich jak 42 cale lub mniej (chociaż obecnie raczej bliżej wskazania 43″ ze względu na popularność rozmiaru).
Zauważalnie użytkownicy wybierają podstawowe i najtańsze modele, które są dopełnieniem głównego telewizora, który często użytkowany jest przez innych domowników. To ciekawy trend, chociaż raczej nie do końca korzystny dla firm, którym zależy na promocji najciekawszych, a jednocześnie droższych rozwiązań.
Czy handel przeniósł się całkiem do sieci? W obecnym czasie jest to szczególnie widoczne. Zakupy najtańszych telewizorów pokazują, że ryzyko związane z zakupem przez Internet jest łagodzone przez niską cenę. Nasza rada? Jeśli nie możesz sam sprawdzić telewizora przed zakupem, sprawdź, czy polecamy go w naszym TOP-10 dobrych i tanich telewizorów.
Nie przepłacaj! Wybieramy 10 najbardziej opłacalnych telewizorów w Polsce
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
dobre niekorztsne dla nich , jakie znaczenie czy drozszy czy tanszy orodukt wazne ze zejdzie z magazynow i kasa wplynie i tak, lepiej tysiac mniejszych niz sto drozszych tv