Clam 2 ANC to najnowsze słuchawki nauszne od Fresh 'n Rebel. Czy elegancki wygląd i długi czas pracy na baterii idzie w parze z jakością dźwięku? Czas to sprawdzić.
Słuchawki nauszne z ANC, z długim czasem baterii i atrakcyjną ceną niemal zawsze związane są z pewnymi kompromisami. Jak sytuacja wygląda w przypadku najnowszych Fresh 'n Rebel Clam 2 ANC, czyli nausznego zestawu producenta, którego kojarzyć możemy nie tylko z produkcji słuchawek, ale również przystępnych cenowo głośników Bluetooth.
W chwili pisania recenzji Fresh 'n Rebel Clam 2 ANC kosztują ok. 400 zł (przynajmniej w wariancie kolorystycznym, który testowałem). Są to jedne z tańszych słuchawek nausznych z ANC na rynku. Czy warto kupić je z tego powodu? Przyglądam się temu bliżej w teście Fresh 'n Rebel Clam 2 ANC.
W tym miejscu warto zaznaczyć, że w porównywarce Ceneo można się trochę zgubić. Są modele, które kosztują ok. 300 zł i oznaczone są jako Clam 2 ANC, natomiast po przejściu do konkretnego sklepu, okazuje się, że to model bez aktywnej redukcji szumu.
Specyfikacja Fresh 'n Rebel Clam 2 ANC
- Łączność bezprzewodowa: Bluetooth
- Budowa: nauszne, zamknięte
- Średnica przetwornika: 40 mm
- Pasmo przenoszenia: 20 – 20000 Hz
- Maksymalny czas pracy na jednym ładowaniu:
– do 45h z ANC
– do 60h bez ANC - Kodeki: SBC, AAC
- Instrukcja obsługi
- Waga: 260 g
- ANC
- W zestawie: kabel zasilający, kabel jack 3,5 mm, słuchawki,
Specyfikacja jest dość tajemnicza, ponieważ producent nie zdradza w żadnym miejscu detali takich, jak wersja Bluetooth, czy to jaką średnicę mają przetworniki. Specyfikację znalazłem jednak na stronie sklepu Media Expert, więc możemy (lub nie) zaufać, że jest to poprawna specyfikacja.
Czy jest to ważne? Cóż, producenci słuchawek zwykle chwalą się wszelkimi możliwymi cyferkami, jednak w świecie audio suche liczby nie zawsze mają przełożenie na świat realny, czego przykładem są najlepsze (moim zdaniem) soundbary, które testowałem – w przeciwieństwie do rynkowej większości producent nie informował o mocy swoich urządzeń. Niezależnie od tego, propozycja słuchawek nausznych z ANC za ok. 370 zł wygląda całkiem kusząco.
Design i jakość wykonania
Pudełko słuchawek może budzić skojarzenia ze znacznie droższymi produktami, ponieważ jest spore i przyozdobione elegancką, stonowaną grafiką przedstawiającą wygląd słuchawek, a także informująca o długim czasie pracy na baterii.
Zdejmując zewnętrzny karton, znajdziemy… kolejny karton. W pudełku zlokalizowane są słuchawki, a pod nimi akcesoria, czyli materiałowy worek na słuchawki, kabel jack 3,5 mm, a także kabel USB-C do ładowania słuchawek. Całość wygląda nieźle, choć worek nie sprawia wrażenia długowiecznego.
Same słuchawki wyglądają bardzo elegancko. Model dostępny jest w szerokiej palecie kolorów – do wyboru użytkownik ma aż 8 propozycji. W kwestii materiałów przeważa plastik, natomiast poduszki nauszników obite są czymś w rodzaju ekologicznej skóry, z kolei pałąk ma obicie materiałowe. Sprawia wrażenie wygodnego i miękkiego, a do tego wytrzymałego.
Sam pałąk, choć ukryty pod warstwą plastiku, jest metalowy. Na plus z pewnością trzeba zaliczyć szerokie możliwości rozciągnięcia słuchawek, dzięki czemu dopasują się również do dużych głów (jak np. mojej).
Czasem najprostsze rozwiązania bywają najlepsze, dlatego zamiast „taniego” dotykowego sterowania, producent postawił na fizyczne przyciski. Na lewej słuchawce znajdziesz suwak od włączenia / wyłączenia ANC, a także złącze jack 3,5 mm, natomiast prawa słuchawka uzbrojona została w przycisk play / pause (który służy również do włączania i wyłączania urządzenia), przyciski do regulacji głośności, a także złącze USB-C.
Odnoszę wrażenie, że to jedne z najładniejszych słuchawek z ANC w tej cenie – brązowy kolor, w którym wykonany został egzemplarz testowy prezentuje się bardzo elegancko. Z pomniejszych wad mogę wypomnieć brak wymiennych poduszek, ale cóż, cena zdaje się to w pełni usprawiedliwiać.
Użytkowanie i ANC
Słuchawki pod względem wizualnym spodobały mi się od samego początku. Przymierzyłem je na głowę i… spodobało mi się jak leżą. Od samego początku nie było jednak tak kolorowo – po pierwszej godzinie czułem ucisk na głowie, ale każdy kolejny dzień z Clam 2 ANC udowadniał, że nowe urządzenie, szczególnie z metalową regulacją wysokości, musi się trochę „wyrobić”.
Na koniec testów odbyłem z Clam 2 ANC kilka podróży pociągiem. Pozwoliło mi to na jeszcze lepszą ocenę słuchawek w kontekście zarówno brzmienia, wygody jak i działania aktywnej redukcji hałasu. Co do samej wygody trudno mi coś im zarzucić. Po pierwszych, niezbyt przyjemnych chwilach z początków testu, podróż z Warszawy do Krakowa niemal cała minęła z Clam 2 ANC na głowie.
Było to na tyle wygodne, że w pewnym momencie, po prostu zasnąłem z włączonym ANC. Czy to oznacza, że byłem całkowicie odcięty od hałasu? Niezupełnie. ANC oczywiście działa, natomiast nie jest to coś czym można się zachwycać. Spora część dźwięków z zewnątrz jest wytłumiona, ale doświadczyłem w swoim życiu znacznie lepszej redukcji hałasu, niż tej w testowanym zestawie – ten oceniłbym jako „przeciętny”.
Producent chwali się długim czasem pracy na baterii: 60h z wyłączonym ANC i 45h z włączonym ANC, ale zastanawia mnie, skąd taka różnica (przy wyłączonym ANC) pomiędzy Clam 2, które nie mają opcji redukcji szumów (w wersji bez ANC, Clam 2 mogą działać nawet 80h!). Niezależnie od tego, 60h to kapitalny wynik, podobnie jak 45h z włączonym ANC.
W trakcie testów słuchawki rozładowałem raz, ale skorzystałem z opcji „szybkiego ładowania”. Wystarczy 15 minut, aby słuchawki z rozładowanych pozwoliły na 6h pracy. Po ładowaniu przez 15 minut, telefon pokazał naładowanie zestawu na poziomie 20%, dlatego o akumulator możemy być spokojni.
Obsługa fizycznymi przyciskami jest prosta i intuicyjna, a słuchawki możemy składać, dzięki czemu zajmują mniej miejsca kiedy zabieramy je w podróż.
Czy czegoś brakuje? Tak, w moim odczuciu brakuje choćby najprostszej aplikacji, która pozwoliłaby nieco lepiej spersonalizować dźwięk, a także umożliwiłaby przełączanie ANC. W tej cenie nie można jednak mieć wszystkiego, dlatego nie jest to specjalne odchylenie od normy, a raczej coś, czego mogłem się spodziewać.
Jakość dźwięku i jakość rozmów
Zaczynając nieco od końca, jakość rozmów stoi na poprawnym poziomie. Rozmówcy słyszeli mnie wyraźnie, choć mocniejsze podmuchy wiatru mogą nieco przeszkadzać w rozmowie. Ten aspekt jest jednak przyzwoity i nie odbiega znacząco (ani pozytywnie, ani negatywnie) od jakości rozmów w innych słuchawkach z tej półki cenowej.
W kwestii brzmienia jest jednak inaczej. Testy rozpocząłem od elektronicznej muzyki – najczęściej, to właśnie w takiej muzyce wypadają nieźle niedrogie słuchawki, które zwykle premiują mocniej niskie pasmo. W przypadku Fresh 'n Rebel Clam 2 ANC całość brzmi poprawnie, ale nieco płasko.
Bas jest tu odczuwalny, ale brakuje mu nieco soczystości, a przynajmniej takie odniosłem wrażenie słuchając utworów takich jak „Lethal Industry”, „Silence” czy „Traffic” (wszystkie utwory autorstwa Tiesto). Całość brzmiała dość poprawnie, ale jakby nieco płasko, trochę brakowało energii.
Znacznie lepiej Clam 2 ANC poradził sobie z rapowymi utworami. Pierwszym, który włączyłem był „Lifestyle”, autorstwa Rich Gang ft. Young Thug, Rich Homie Quan. Tutaj bas był znacznie lepiej odczuwalny, a całość brzmiała naprawdę nieźle. W dalszej kolejności odtworzyłem kilka utworów Riff Raffa, a także pojedyncze utwory jeszcze kilku raperów i to właśnie ta muzyka brzmiała najlepiej na Clam 2 ANC.
Mój gust jest dość zróżnicowany, więc nie omieszkałem sprawdzić, jak słuchawki radzą sobie z mocniejszym brzmieniem. Utwory takie jak „Sonne” czy „Du Hast” autorstwa Rammstein, brzmiały nieźle, chociaż dało się wyczuć, że całość jest nieco wycofana a nieco bardziej wyeksponowany był tylko wokal.
Utwór, na którym całkowicie poległy Clam 2 ANC to „Can you feel my heart?” od Bring Me The Horizon. Brzmienie gitar zlewało się w jeden hałas, a całość znowu brzmiała na wycofaną. To zdecydowanie nie są słuchawki, które polecałbym fanom mocniejszych brzmień, w których agresywne gitary są częstym elementem.
Jeśli chodzi o trójwymiarową scenę w filmach czy grach to tutaj jej nie znajdziesz. Zdaje się, że to klasyczny zestaw stereo bez wsparcia dla zaawansowanych możliwości, które dawałyby namiastkę przestrzennego dźwięku, szczególnie, że producent w żaden sposób się tym nie chwali. Warto pamiętać, że aby osiągnąć lepsza jakość dźwięku to najlepiej wyłączyć ANC. Bez tego całość po prostu brzmi lepiej.
Słuchasz głównie rapu, popu i elektroniki? Fresh 'n Rebel Clam 2 ANC powinny zadowolić oczekiwania sporej grupy użytkowników. Lubisz rockowe brzmienie lub metal? W takim razie powinieneś szukać innego modelu.
Czy warto kupić słuchawki Fresh 'n Rebel Clam 2 ANC?
Fresh 'n Rebel Clam 2 ANC to jedne z tańszych słuchawek z ANC na rynku. W cenie ok. 400 zł otrzymujemy eleganckie, nieźle wykonane słuchawki nauszne, które możemy pochwalić za długi czas pracy na baterii, a także aktywną redukcję szumów. Czy to jednak wystarczy, żeby móc z czystym sercem je polecić?
W moim odczuciu brakuje im nieco energii w brzmieniu. Taką sytuację można poprawić za pomocą dedykowanego equalizera lub jednego z predefiniowanych trybów, natomiast niestety, model ten nie jest wspierany przez aplikację. Z tego powodu brzmienie zadowoli raczej osoby słuchające najpopularniejszej muzyki, ale fani rockowych kapel raczej nie znajdą w nich przyjaciela.
Fresh 'n Rebel może i nie wyróżniają się pod względem brzmienia spośród innych, dostępnych na rynku propozycji, ale spodziewam się, że niebawem zobaczymy ten model w promocjach – i dobrze, bo w niższej cenie te słuchawki będą ciekawą propozycją dla osób, które szukają niedrogiego ANC i dobrej baterii.
ZALETY
|
WADY
|
Ceny Fresh ‘n Rebel Clam 2 ANC
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.