W nadchodzący weekend na platformę Netflix powraca jeden z największych hitów kinowych – „Titanic”. Co jednak mogło wydawać się niefortunnym zbiegiem okoliczności, patrząc na ostatnie wydarzenia związane z łodzią podwodną, okazało się być skutkiem umowy podpisanej kilka miesięcy temu.
Czy zdarzają Ci się sytuacje, w których czujesz, że niefortunne zbiegi okoliczności zdecydowanie przeważają? Wydaje się, że Netflix właśnie znalazł się w takim miejscu. Powrót kultowego filmu pokrył się z ostatnimi, tragicznymi wydarzeniami.
Niefortunny powrót filmu na Netflixa
Wydaje się, że nieszczęśliwy powrót „Titanica” Jamesa Camerona na platformę Netflix stał się ciekawym przypadkiem wpisującym się w kontekst ostatnich wydarzeń. Film ma ponownie zagościć na platformie 1 lipca.
Nie brakuje osób, które oskarżają platformę o „nieodpowiedzialność” i „brak wrażliwości”, krytykując decyzję o streamingowaniu tytułu tak szybko po tragicznym wypadku.
Krytyka ta wydaje się uzasadniona, szczególnie gdy podejrzewano, że Netflix próbuje wykorzystać nieszczęśliwą sytuację do zarobku. Jak jednak się okazało, decyzja o przywróceniu „Titanica” na Netflix w lipcu została podjęta już kilka miesięcy temu.
Ten kinowy przebój z 1997 roku, z Leonardo DiCaprio i Kate Winslet w rolach głównych, będzie dostępny dla użytkowników platformy w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie od soboty.
Gwałtowna reakcja mediów na taką wiadomość
Wiadomość o powrocie tego popularnego filmu wywołała gwałtowną reakcję w mediach. Wielu użytkowników skrytykowało platformę za „brak taktu” i „brak empatii”.
Nie zabrakło również sarkastycznych uwag odnoszących się do makabrycznego zbiegu okoliczności. Jedni skupili się na „niewłaściwym czasie”, inni natomiast na potencjalnym aspekcie finansowym.
„Uwielbiam Titanica, ale myślę, że to niegrzeczne i niewrażliwe, że dodają go z powrotem na Netflix TERAZ” – napisał jeden z użytkowników Twittera
„Ludzie dosłownie zginęli na łodzi podwodnej kilka dni temu??? Ale ich to nie obchodzi, po prostu wiedzą, że zdobędą wiele strumieni / $$$. Smutne.”
Wobec takiej krytyki Netflix postanowił nie komentować sytuacji.
Jak widać, zdarzają się sytuacje, które nie zależą od naszej woli. W tym przypadku, szczęście dla Netflixu, że decyzja o powrocie „Titanica” była poparta umową. Bez tego dowodu, wiele osób na pewno wciąż spekulowałoby o celowym działaniu platformy.
Jako wielki gigant streamingowy, Netflix zawsze jest w centrum zainteresowania. Niedawno informowaliśmy o zniesieniu planu podstawowego i połączeniu sił z HBO. W takiej sytuacji, kolejny skandal na pewno nie byłby w interesie firmy.
Warto zaznaczyć, że u giganta streamingowego wiele się dzieje. Niedawno informowaliśmy o usunięciu planu podstawowego i połączeniu sił z HBO. W takim przypadku kolejna sensacja byłaby wpadką wizerunkową.
Lipiec na Netflix będzie potężny. Ponad 60 nowości w drodze!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.