Testujemy telewizor TCL C745, czyli model, który z pozoru ma wszystko – wysokie odświeżanie, HDMI 2.1 i strefowe wygaszanie, a to wszystko w mega cenie. Jak jest w praktyce?
Do naszej redaKcji przyjechał jakiś czas temu telewizor TCL C745, czyli najnowszy QLED z bardzo interesującymi parametrami. Nie miałem przesadnie wysokich oczekiwań – to w końcu jeden z najtańszych telewizorów QLED na rynku, które na papierze sprawdzą się w domach graczy.
Kilka elementów z początku wydawało się niepasujących – producent dodał strefowe wygaszanie, odświeżanie matrycy to 144 Hz, a jasność miała być znacznie wyższa niż w przypadku poprzednika, czyli TCL C735. To wszystko w bardzo atrakcyjnej cenie – brzmi podejrzanie?
Nie mogłem doczekać się, kiedy sam sprawdzę ten telewizor, który wygląda jak najlepsza propozycja dla kogoś, kto nie chce wydawać zbyt dużo pieniędzy. Jak zatem sprawuje się w praktyce? Sprawdzam telewizor TCL C745!
TCL C745: modele, ceny i specyfikacja
TCL C745 jest telewizorem, który od początku budził we mnie sporo emocji. Miałem okazję oglądać go na wydarzeniu zorganizowanym przez TCL kilka miesięcy temu i widziałem, jakim przeskokiem jest w stosunku do poprzednika. W tym wszystkim najbardziej zastanawiała mnie stosunkowo niska cena i kompromisy, na które specyfikacja wcale nie wskazuje.
Choć model ten najczęściej spotkasz pod nazwą TCL C745, to warto pamiętać, że w dystrybucji sieci RTV EURO AGD ma on inną nazwę – TCL QLED870. To identyczny model, jednak nazwany dość mylnie (w jednym sklepie to siódma, w innym, ósma seria).
Ceny 55-calowego modelu zaczynają się od ok. 3299 zł, a na promocjach bywają nawet nieco niższe. Patrząc na konkurencyjne propozycje w tym przedziale cenowym, nietrudno zauważyć, że TCL C745 znacząco wyróżnia się spośród innych.
Do naszej redaKcji przyjechał wariant o przekątnej 55 cali, czyli jeden z najchętniej wybieranych rozmiarów w Polsce. Czy warto kupić TCL C745? Sprawdzam!
Skrócona specyfikacja TCL C745:
- Ekran: 55″ QLED, 3840 x 2160 px, 144 Hz;
- Technologie: 240Hz Game Accelerator, 4K HDR PRO 1000, AiPQ 3.0 Engine, AMD FreeSync Premium Pro, częstotliwość odświeżania do 144 Hz, DNR – cyfrowa redukcja szumów, Quantum Dot, UHD Deep Learning AI SR, HDR10, HDR10+, Dolby Vision, Dolby Vision IQ, HLG (Hybrid Log-Gamma)
- Głośniki: 2.0 / 30 W
- Smart TV: Google TV (Android TV 11)
- Interfejs: 4 x HDMI (2x HDMI 2.1), 2 x USB, 1 x optyczne, 1 x Ethernet, 1 x CI,
- Inne: montaż VESA 400 mm x 300 mm, waga z podstawą 14,2 kg, zużycie energii w SDR 83 kWh/1000h, zużycie energii w HDR 220 kWh/1000h
Specyfikacja wyróżnia kilka punktów, a wśród nich znajdzie się wsparcie dla obydwu formatów HDR premium (Dolby Vision i HDR10+), kapitalne rozwiązania dla graczy z obsługą sygnału 240 Hz włącznie (za sprawą DLG), 144 Hz odświeżanie, a także Google TV (czyli Android TV 11).
Design to rewelacyjny kompromis
Na zdjęciach TCL C745 wygląda jak bardzo solidny telewizor, z ciężką, centralną stopą. Rzeczywistość pokazała jednak, że to pierwszy kompromis, który pozwolił na tak niską cenę urządzenia. Centralna stopka składa się z dwóch nóżek, które montuje się na środku, a na nie nakładamy plastikową płytkę, która wygląda jakby zrobiona była z metalu.
Nie wiem na ile ten zabieg pozwolił obniżyć koszty produkcji, ale moim zdaniem to majstersztyk, bo choć materiały użyte do wykonania tego modelu są na pewno tańsze niż gdyby był to metalowy odlew, tak w żaden sposób nie wpływa to negatywnie na finalny wygląd produktu.
Oczywiście, mamy tu praktycznie bezramkową konstrukcję, przez co model wygląda na droższy niż jest w rzeczywistości (ale do tego TCL, a także inny producenci zdążyli nas przyzwyczaić na tyle, że czasami sam tęsknie za ramkami).
W zestawie, poza telewizorem znajdziemy również kabel zasilający, pilot i baterie. Odbiornik możemy powiesić na ścianie, a rozstaw śrub to 400 x 300 mm w standardzie VESA.
Wygląd telewizora jest w moim odczuciu bardzo fajny, a sprytny trik z podstawą, która mimo tańszych materiałów jest bardzo stabilna i elegancko to majstersztyk, jeśli mówimy o tanim telewizorze z dobrymi parametrami.
Pilot i Google TV – mogło być lepiej
Kilka lat temu TCL dodawał do swoich telewizorów dwa piloty – jeden na ludzi, drugi na potwory mniejszy, który łączył się przez Bluetooth i oferował skróty do popularnych serwisów VOD, a także klasyczny, długi pilot, który komunikował się przez podczerwień. To rozwiązanie uważałem za dobre, choć jeden z nich zwykle leżał w pudełku.
Ekologia, a także oszczędności skłoniły producenta do dołączenia tylko jednego pilota – to w pełni zrozumiałe. Niestety, sam wygląd pilota to w moim odczuciu pewien koszmarek – wygląda jak zabawka i mi nie przypadł do gustu. Mam nadzieję, że w przyszłości producent zaproponuje coś ciekawszego, bo o ile do funkcjonalności trudno mieć jakiekolwiek zastrzeżenia, tak sam wygląd… no cóż.
Telewizor przyjechał do nas z zainstalowanym systemem Google TV (dokładniej Android TV 11). To system, który bardzo lubię, ponieważ pozwala na dostęp do tysięcy aplikacji, a bardzo często, w przypadku np. lokalnych aplikacji są one niemal od początku dostępne na Android TV.
Sam system działa płynnie, to duże ulepszenie w stosunku do produktów TCL z Android TV sprzed kilku lat, natomiast mam zastrzeżenia do samego Google TV, który w swojej podstawowej formie jest po prostu niezbyt intuicyjny.
Mniej zaawansowani użytkownicy mogą pogubić się w gąszczu ustawień, które momentami są tak głęboko schowane, że trudno do nich dotrzeć.
W tym przypadku, za wzór implementacji Google TV stawiam Sony, co pokazałem bliżej w teście Sony OLED A80L. Gdyby inni producenci dołożyli trochę więcej od siebie niż jedynie Google TV w podstawowej, niemal niezmienionej wersji, to byłoby (być może) lepiej. Tak czy inaczej system działa dobrze, a Sklep Play jest kluczem do wirtualnej rozrywki.
Pilot jest funkcjonalny, ale niezbyt urodziwy. Podobnie jest z systemem Google TV, który działa bardzo dobrze, ale w swojej surowej wersji jest dość mało intuicyjny. Mimo tego, w kwestii wyglądu pilota czy systemu, głównym wyznacznikiem jest mój gust, więc niewykluczone, że znajdą się użytkownicy, którzy będą zachwyceni rozwiązaniami, które nie do końca mi odpowiadają.
Darmowa telewizja czyli TCL Channels
Darmowa telewizja przez Internet w Polsce najczęściej kojarzy się z Megogo, czyli platformą, która nie wymaga nawet rejestracji do korzystania z podstawowej oferty. Mówi się również o niektórych producentach telewizorów, którzy mają w ofercie swoje usługi streamingowe, natomiast warto wspomnieć, że ma je również TCL.
Kupując telewizor TCL możesz korzystać z darmowych kanałów telewizyjnych za pośrednictwem TCL Channels. Usługa pozwala na oglądanie telewizji, natomiast warto zaznaczyć, że nie znalazłem w niej polskich kanałów. Mimo tego, jest kilka kanałów muzycznych, więc jeśli chciałbyś np. rozkręcić imprezę, to coś takiego jak najbardziej sprawdzi się w domowych warunkach.
Kto wie, być może w przyszłości doczekamy się również polskich kanałów w tego typu usługach, natomiast na tę chwilę jest to raczej odległa wizja – serwisy FAST dość niechętnie patrzą na Polskę, co może mieć związek z problemami licencyjnymi do nadawania poszczególnych kanałów.
Jakość dźwięku
Dźwięk w telewizorach rzadko bywa spektakularny. W przypadku TCL C745 nie jest inaczej. Choć konfiguracja wydaje się być minimalnie lepsza od rynkowego standardu (w C745 mamy 2.0 i 30W mocy, w większości telewizorów jest to 2.0 i 20W mocy), tak trudno wymagać od tak smukłego urządzenia brzmienia choćby taniego soundbara.
Jakość dźwięku jest raczej czymś, na co nie warto szczególnie zwracać uwagi – od razu powiem, że polecam dokupić choćby najtańszego soundbara z subwooferem, który znacząco poprawi brzmienie.
Oczywiście nie jest tak, że TCL C745 brzmi tragicznie, natomiast jest to naturalne ograniczenie smukłych telewizorów, które nie pozwalają zmieścić potężnych głośników. Na plus można zaliczyć to, że telewizor potrafi brzmieć głośno, a średnie tony (ach, te dialogi) brzmią nieźle.
Cieszyć może wsparcie dla dźwięku Dolby Atmos, który obecny jest na większości platform streamingowych. Jeśli dołożysz do telewizora soundbar, który również obsługuje Dolby Atmos, to wrażenia z oglądania filmów i seriali będą zdecydowanie bogatsze.
Jakość obrazu – TCL robi to zdecydowanie dobrze
Wspomniałem już, że miałem możliwość przed testami podejrzeć, jak wygląda podświetlenie TCL C745 od środka, ale nie wiedziałem jak sprawdzi się to w domowym użytkowaniu o różnych porach dnia i nocy. Rezultaty były zaskakujące i to zdecydowanie w pozytywnym znaczeniu.
TCL C745, podobnie jak inne telewizory producenta, wyposażony jest w matrycę VA. To może mówić tylko, że będzie tu lepszy kontrast i czerń niż w matrycach IPS – faktycznie tak jest. Pomiar wskazał na kontrast na poziomie 3792:1, czyli nie aż tak wysoki jak niektóre matryce VA, ale i tak ok. czterokrotnie lepszy niż w typowych matrycach IPS.
To oczywiście nie wszystko – model ma podświetlenie FALD, czyli strefowe podświetlenie z lokalnym wygaszaniem. Stref jest tu aż 120 (w tej cenie, to naprawdę rewelacyjny wynik!), dzięki czemu możesz cieszyć się znacznie lepszą czernią, niż w telewizorach, które takich algorytmów nie mają. Z włączonym wygaszaniem, kontrast wzrósł aż do 18855:1.
Na chwilę zatrzymam się przy tym, jak w tym niedrogim telewizorze działa zarządzanie wygaszaniem. Kilka lat temu, telewizory TCL dość „zero-jedynkowo” podchodziły do tematu wygaszania, przez co nie było ono w stanie konkurować na równi z np. propozycjami Samsunga czy Sony.
Obawiałem się, że w C745 może być podobnie, ale bardzo ucieszyłem się, kiedy zweryfikowałem jak jest naprawdę. A jest bardzo solidnie, choć nieidealnie. TCL postawił na dosyć ostrożne wygaszanie, tak aby nie gubić zbytnio detali. Przez ten zabieg wydaje się, że czerń nie jest tak smolista jak w niektórych telewizorach Mini LED, ale to wcale nie jest przeszkodą, żeby czerpać przyjemność z oglądanych treści.
Wygaszanie strefowe jest tu bardzo subtelne i jeśli miałbym porównywać do innych telewizorów, to najbardziej kojarzy mi się z modelami Sony, które również w bardzo subtelny sposób podchodziły do tematu strefowego wygaszania. To zdecydowanie pozytywne zaskoczenie ze strony producenta.
Jasność maksymalna jaką wykazał pomiar to aż 702 cd/m2 w HDR! To rewelacyjny wynik, który wygrywa nawet ze znacznie droższymi telewizorami konkurencji! Nie ma problemu z oglądaniem tego telewizora w nasłonecznionym pomieszczeniu, choć jasność w SDR jest oczywiście niższa.
Telewizor wspierany jest przez technologię kropki kwantowej, co oznaczać powinno „z marszu” wsparcie szerokiej palety kolorów. Byłem bardzo zdziwiony pomiarami, które wykazywały początkowo znacznie niższe pokrycie DCI-P3, niż nawet w niższym, testowanym TCL C645. Finalnie, w ostatnim pomiarze, pokrycie palety DCI-P3 wyniosło 87,5%, co jest wynikiem niezłym, ale spodziewałem się czegoś więcej.
Na szczęście, mogę powiedzieć, że oko jako ostateczny sędzia jakości obrazu totalnie nie skupia się na tych kilku procentach – jakość obrazu jest bardzo dobra, w połączeniu z FALD, wysokim odświeżaniem i kropką kwantową, oglądanie filmów i seriali to prawdziwa przyjemność.
Na sam koniec dodam, że model wspiera Dolby Vision i HDR10+, a więc jest to miły ukłon w stronę najbardziej zapalonych, serialowych freaków, którzy korzystają z różnych platform. Dzięki wsparciu dla obydwu formatów HDR premium, bez trudu wykorzystasz potencjał każdego, popularnego serwisu VOD.
TCL C745 to tania, gamingowa bestia
TCL C745 w grafikach obecnych w sklepach, a także na stronie producenta wygląda jakby był wprost stworzony dla graczy. Producent wyraźnie komunikuje – mamy 144 Hz odświeżania! I faktycznie, tak właśnie jest (choć konsole nowej generacji i tak działają maksymalnie w 4K120Hz).
Jeśli jesteś fanem podłączania supermocnego PeCeta do telewizora, to niespodzianką może być dla Ciebie wsparcie nawet dla odświeżania na poziomie 240 Hz. To wszystko za sprawą technologii DLG, czyli obcięciu rozdzielczości. W tym przypadku, chcąc uzyskać 240 Hz jesteśmy limitowani do rozdzielczości Full HD.
Moda na gamingowe ulepszanie telewizorów nie ominęła również TCL. Zaimplementowany został Tryb Mistrza Gry Pro 2.0, gdzie możemy ustawić kilka gamingowych parametrów Odbiornik wspiera FreeSync Premium Pro, a także dodany został pasek dla gracza, który agreguje informacje o ogrywanym tytule i parametrach w czasie rzeczywistym. Pozwala on także na włączenie celownika na środku ekranu.
Telewizor jako gamignowa bestia, naturalnie, ma dwa złacza HDMI 2.1, które pozwalają na granie w 4K i 144 kl. / s (w przypadku konsol 120 kl. / s), a także wspierają VRR i ALLM. Obawiałem się sytuacji, w której dwa porty HDMI 2.1 będą nie do końca wykorzystane, przez ukrycie pod jednym eARC, natomiast TCL wymyślił to bardzo dobrze – dwa złącza HDMI 2.1 pozostawione są dla konsol, a eARC mieści się pod oddzielnym złączem. Producencie z Android TV – uczcie się.
Input lag wyniósł 12,3 ms w Full HD, a więc opóźnienie, które jest właściwie niezauważalne i pozwala komfortowo grać w konsolowe, wymagające tytuły takie jak choćby FPSy. W grach w 4K, input lag dodatkowo spada poniżej 10 ms.
Telewizor TCL C745 świetnie sprawdza się w grach. Z wysoką jasnością, ładnymi kolorami i bardzo mocnymi parametrami dla graczy, stanowi jeden z najlepiej wycenionych telewizorów na rynku, który mogą kupić gracze.
Czy warto kupić telewizor TCL C745?
Odpowiadając jednym słowem, bez większego zastanowienia się odpowiedziałbym tylko jedno – TAK! TCL C745 to telewizor, który kapitalnie sprawdza się w grach, a także bardzo dobrze nadaje się do oglądania filmów i seriali z uwagi na podświetlenie FALD, kropkę kwantową i wysoką jasność.
Najważniejsze aspekty tego telewizora w praktyce działają bardzo dobrze i nie mam wątpliwości, że ten model zadowoli zdecydowaną większość użytkowników, która zdecyduje się na jego zakup.
Oczywiście, nie obyło się bez pewnych kompromisów i pomniejszych wad, które z zawodowego obowiązku muszę wymienić. Google TV mógłby być dostosowany nieco lepiej do telewizora, dzięki czemu wszystko byłoby prostsze i bardziej intuicyjne. Dołączony kontroler też nie wygląda jak pilot z urządzenia premium, a raczej jak zabawka.
W kwestii designu, oszczędności, które pozwoliły na obniżenie ceny telewizora to majstersztyk, ponieważ producent bardzo zwinnie ukrył to co tanie, dzięki czemu finalnie telewizor może kosztować tyle ile kosztuje.
Te drobne niedociągnięcia nie są w stanie przyćmić tego, jak solidnym modelem jest TCL C745, a także tego, że jest to jeden z najbardziej opłacalnych telewizorów za ok. 3000 zł, które możesz w tym momencie kupić na rynku.
Czy warto? Moim zdaniem zdecydowanie tak, szczególnie jeśli nie chcesz wydawać fortuny na telewizor. To zdecydowanie dobry zakup i z czystym sumieniem przyznaję mu właśnie takie wyróżnienie!
ZALETY
|
WADY
|
To również warto przeczytać!
Mam nadzieję, że pomogłem wybrać dobry telewizor. Zachęcam również do lektury innych wpisów na serwisach grupy techManiaK.pl – w tym maniaKalnego TOP-10 najlepszych telewizorów na polskim rynku.
Potrzebny Ci dobry, ale jednocześnie niedrogi telewizor? Mamy kilka propozycji. Radzimy m.in. jaki tani telewizor Ultra HD 4K warto teraz kupić, przygotowaliśmy również zestawienie polecanych telewizorów do 2500 zł, jak również listę najlepszych telewizorów do 3500 zł.
Warto w końcu zerknąć na listę telewizorów 65″ w dobrej cenie.
To nie wszystko! Przygotowaliśmy również bardzo konkretny poradnik dotyczący najciekawszych telewizorów do sportu oraz artykuł o tym, jaki telewizor warto kupić do grania.
Warto w końcu zerknąć na naszą sekcję audio, gdzie radzimy, jaki kupić soundbar, żeby nie przepłacić oraz zestawienia najciekawszych ofert w konkretnych ramach cenowych:
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Telewizor nieidealny.
Na początek kilka wad (jedna duża).
1. Nie odbiera w Warszawie programu TVP 1, 2 i 3. czyli MUX-3. Trzeba posiłkować się odbieraniem ich przez internet. Inne programy TVP są odbierane.
2. Usługi głosowe Googla (chyba) nie działają po polsku (był taki komunikat).
3. Jest trochę problemów z prawidłowym skonfigurowaniem urządzenia do współpracy z innymi (u mnie dekoderem Netii i kinem domowym Samsunga).
4. Głos jest dobry dla serwisów informacyjnych. (Do filmów i muzyki warto połączyć z kinem domowym lun Soundbarem).
5. Nie potrafi łączyć 2 sieci WiFi na raz (np. 2,4 GHz i 5 GHz).
6. HbbTV domyślnie wyłączone (ale można włączyć).
A teraz trochę pozytywów.
1) TVP VOD, Netia Go, Netflix, Megogo i inne serwisy działają bez zarzutu.
2) Szybko się włącza i upscaling treści robiony jest dość dobrze.
3) Kolory — można ustawić i są wystarczającej jakości.
4) Przyjemna funkcja powrotu do ostatnio oglądanej treści (np. seriali na Netflixie czy kanału na Youtube).
5) Daje się go przekonać do współpracy z Google Photo (dodatkowa aplikacja za 50 zł). Można też skonfigurować do współpracy z własnym domowym serwerem mediów w celu pokazywania własnych filmów i zdjęć (zależało mi na tym, bo większość innych telewizorów odmawiała współpracy na oryginalnych plikach i trzeba było się posiłkować udostępnianiem ekranu, a to pogarszało jakość).
6) Świetnie pracuje (nawet po WiFi) na materiałach 4K.
7) Dobra współpraca z ekosystemem Google.
Generalnie bardzo dobry telewizor jak na swoją cenę. TVP 1 i 2 obejrzę przez VOD TVP (przeboleję ich brak w naziemnej TV).
Kupiłem ten TV (wersja 65 cali) 2 tygodnie temu i jestem zachwycony. Jedyne dwa minusy jakie widzę to na prawdę słaba jakość dźwięku (ostatecznie wylądował u mnie soundbar) oraz ciut za mała jasność (przydałoby się +400 nitów). Obraz żyleta. Niesamowite że TV za 4 tysiące może mieć taką jakość obrazu. Mam b. dobry 32 calowy ekran do kompa od Della na matrycy VA kupiony 1.5 lat temu i mam ochotę go wywalić, a w jego miejsce dać 40-calowy TV z local dimming :).