Producent Kevin Turen, twórca takich dzieł jak „Euforia” i „The Idol”, zmarł w wieku 44 lat, zostawiając w żałobie rodzinę, przyjaciół oraz całą branżę filmową.
Kevin Turen urodził się w Nowym Jorku w 1979 roku i zaczął swoją przygodę z kinem, studiując na Uniwersytecie Columbia. Po ukończeniu studiów przeniósł się do Los Angeles, gdzie rozpoczął swoją karierę filmową. Jego pierwszym dziełem było „Wassup Rockers” w 2005 roku, który odniósł międzynarodowy sukces. Kolejne lata przyniosły mu produkcję wielu nagradzanych filmów, takich jak „Malcolm i Marie„, „Waves” czy „The Birth of a Nation„.
Jego nagła śmierć, która miała miejsce w ostatni weekend, pozostawia wiele pytań, gdyż na chwilę obecną nie ustalono jeszcze przyczyny tego tragicznego zdarzenia. Turen, pozostawiając po sobie żonę Evelinę oraz dwóch synów, Jacka i Jamesa, zasiał smutek w sercach wielu.
Ojciec zmarłego, Edward Turen, wyraził swój żal w oświadczeniu złożonym w niedzielny wieczór, mówiąc: „Kevin był niesamowicie wyjątkowy, ten świat będzie bez niego mniej kompletny.” To przekazuje, jak ogromną stratę dla świata sztuki i rozrywki przyniosła śmierć tego utalentowanego producenta.
Nie tylko świat kina, lecz także telewizji był pod wrażeniem talentu Kevina. Jego produkcja serialu „Euforia” w 2019 roku szybko stała się jednym z najpopularniejszych tytułów na antenie HBO. W roku 2023 zrealizował kolejny głośny tytuł — serial „The Idol„, będący koprodukcją HBO i A24.
Śmierć Kevina Turena to wielka strata dla branży filmowej, ale jego dziedzictwo w świecie rozrywki zostanie bez wątpienia zapamiętane. Dzieła Kevina Tunera zostały uwzględnione m.in. w naszym zestawieniu najlepszych seriali XXI w.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.