Sprawdziliśmy, jak działają i czy warto kupić słuchawki Thieaudio Hype 2, czyli nietuzinkowy model dla wymagających. To zabawa nie dla każdego.
Skończyliśmy testować słuchawki Thieaudio Hype 2, czyli przewodowe słuchawki douszne dla wymagających. Takie połączenie może być dla wielu użytkowników czymś dyskwalifikującym w codziennym użytkowaniu, ale te słuchawki są stworzone do smakowania muzyki w spokoju, a nie przetwarzania jej w tle jadąc komunikacją miejską.
Nie są to również słuchawki tanie. Czy jest ku temu jakiś powód? Czy za eleganckim designem, przewodowym połączeniem, które wpływa pozytywnie na jakość dźwięku kryje się coś więcej? Sprawdzamy to w teście Thieaudio Hype 2!
Cena i specyfikacja
Jak wspomniałem, testowane słuchawki nie są tanie. W momencie pisania recenzji możesz kupić je w przedsprzedażowej promocji za 269.10 $, czyli za ok. 1050 zł. To niemało, ale sprzęt audio dla wymagających użytkowników jest nierozłącznie związany z wysokimi paragonami. Co o słuchawkach mówi nam specyfikacja?
Skrócona specyfikacja Thieaudio Hype 2:
- Przetworniki: Sonion E25 (x1) + Sonion 2300 (x1) + 2 x 10mm dynamiczne przetworniki
- Impedancja: 25Ω(@1KHz)
- Czułość: 108dB/v@1KHz
- Pasmo przenoszenia: 20Hz-40Khz
Jak widać, nie dowiadujemy się żadnych, spektakularnych rzeczy. Ciekawe informacje dotyczą przetworników Sonion, które mają poprawiać brzmienie słuchawek. Poza tym to po prostu zestaw, który stworzony jest do jednego – słuchania muzyki.
Design i wykonanie
Thieaudio Hype 2 przyjechały do nas w pudełku o całkiem sporych rozmiarach. Wydawać się może, że jest tam ukrytych mnóstwo rzeczy, ale nic bardziej mylnego. Producent do opakowania podchodzi tu bardzo starannie i trudno się temu dziwić.
W końcu płacąc ponad 1000 zł za słuchawki oczekujemy pewnego poziomu, a w przypadku Hype 2 jest to od razu zauważalne. Pudełko zamykane na magnes skrywa w sobie słuchawki z zaplecionym kablem, a także etui.
W środku etui znajdziemy ściereczkę do czyszczenia słuchawek, a także dwa zestawy gumek. Różnią się od siebie kolorem (są białe i czarne), a także wypełnieniem (czarne mają piankę w środku, białe są puste) i w każdym woreczku znajdują się trzy rozmiary: mały, średni i duży. Nie są one w żaden sposób oznaczone, więc trzeba wyjąć, przymierzyć i wybrać te, które najbardziej do nas pasują. W moim przypadku padło na „środkowe”, czyli najpewniej najbardziej typowe gumki do słuchawek.
Same słuchawki prezentują się kapitalnie. Zewnętrzna obudowa zdobiona delikatnym brokatem, który wygląda jakby zatopiony był w żywicy. W połączeniu fioletowego koloru ze złotem i brokatem całość wygląda naprawdę niezwykle elegancko i zjawiskowo.
Jeśli ten kolor Ci nie odpowiada, to masz możliwość zamówienia ich również w innym, zielono-morskim kolorze. Nie mam wątpliwości, że na żywo również będzie prezentował się zjawiskowo, ale mnie wersja fioletowa całkowicie przekonuje.
Słuchawki przyjechały już połączone z kablem, ale możemy je odpiąć (podłączone są na dwa piny). Moim zdaniem to fajniejsze rozwiązanie, ponieważ minimalizuje ryzyko uszkodzenia zestawu przez przypadek. Słuchawki możemy połączyć do urządzeń, które mają złącze jack 3,5 mm. W smartfonach w dzisiejszych czasach to niestety rzadkość, ale zawsze można wtedy sięgnąć po wzmacniacz DAC, jak testowany przez nas xDuoo Link2 Bal.
Samo etui zamykane na zamek błyskawiczny jest eleganckie i nie zajmuje aż tak dużo miejsca jak samo pudełko. Słuchawki wygodnie leżą w uchu, ale niektórym może nie odpowiadać sam rozmiar – są stosunkowo spore. Dla kogoś, kto korzysta z bezprzewodowych, maleńkich pchełek, przesiadka na Hype 2 może być sporym zaskoczeniem.
Thieaudio Hype 2 prezentują się świetnie. Są bardzo solidnie wykonane z dbałością o najmniejsze detale, więc jeśli miałbym oceniać je tylko za wygląd, to dostałyby bardzo wysoką notę.
Jakość dźwięku
Podczas testów posiłkowałem się wzmacniaczem DAC xDuoo Link2 Bal, głównie z uwagi na niezbyt dużą ilość urządzeń, która pozostała w moim otoczeniu z analogowym wyjściem. Dzięki temu mogłem wykorzystać pełen potencjał słuchawek i prawdę mówiąc, nie zawiodłem się.
Brzmienie jest ciepłe i bardzo szczegółowe. To, co prawdziwie tu zachwyca to średnie tony i basy, które współgrają ze sobą naprawdę rewelacyjnie, nie przekrzykując się, ale jednocześnie pozostając wyraźnymi.
Zachwycająco dobrze brzmiały tu utwory basowe z wokalem, gdzie ani przez chwilę nie czułem się przytłoczony basem, ale nawet przez chwilę nie powiedziałbym, że go tu brakuje. Mało tego, tam, gdzie utwór nastawiony był właśnie na basowe brzmienie, było ono faktycznie soczyste i mocne, tam, gdzie bas był uzupełnieniem idealnie wkomponowywał się w całość.
Sprawdziłem tu chyba wszystkie muzyczne gatunki, a także utwory, po które najpewniej muzyczni smakosze raczej by nie sięgnęli. No bo przecież Young Leosia raczej nie jest pierwszym wyborem dla audiofila. Ale jej kawałki brzmiały bardzo przyjemnie.
Po chwili zmieniłem gatunek, zamknąłem oczy i spokojne dźwięki od Slipknota w drugiej części Vermilliona przeniosły mnie niemal na spieczone słońcem pola w mistycznej wiosce rodem z Wiedźmina. Słyszalny był każdy oddech, niemal każdy dźwięk, który wydawał z siebie Corey podczas nagrywania w studio.
Z mocniej brzmiących utworów puściłem kilka piosenek Rammsteina i Motionless in White. W tym przypadku mój wpływ na odbiór miał w dużej mierze DAC, który przełączałem pomiędzy neutralnym trybem a tym bardziej basowym. W każdym przypadku czerpałem ogromną radość ze słuchanej muzyki.
Końcówka to ATB i deadmau5, czyli elektronika w bardzo przyjemnym wydaniu. Jak założyłem słuchawki, tak po kilkudziesięciu minutach wcale nie chciałem ich ściągać. Chwile spędzone z nimi na uszach zdecydowanie zaliczam jako pozytywne doświadczenie.
Jeśli szukasz dobrze brzmiących słuchawek dousznych, to Thieaudio Hype 2 zdecydowanie powinny spełnić Twoje oczekiwania.
Czy warto kupić słuchawki Thieaudio Hype 2?
Hype 2 to słuchawki nie dla każdego. Nie są tak wygodne jak bezprzewodowe pchełki, nie oferują redukcji szumów, która działa kapitalnie w podróży samolotem czy pociągiem. Nie oferują nic z tych wszystkich fajerwerków – bo nie muszą.
Oferują za to bardzo dobrą jakość dźwięku, ciepłe, szczegółowe brzmienie wypełnione po brzegi przyjemnym, mocnym, ale nie dominującym basem.
Te słuchawki na pewno nie są czymś, co poleciłbym na prezent dla nastolatka, który codziennie dojeżdża tramwajem do szkoły. W takim przypadku douszne pchełki Sony najpewniej sprawdzą się znacznie lepiej. Jednak z pewnością mogę polecić je świadomym użytkownikom, którzy chcą w domowym zaciszu zanurzyć się w muzyce.
Bo słuchanie jej z wykorzystaniem Thieaudio Hype 2 to zdecydowanie przyjemne doświadczenie. To nie są słuchawki dla każdego, ale dla osób, które się nimi interesują i szukają właśnie takich rozwiązań, zdecydowanie mogę je polecić i przyznać im wyróżnienie redaKcji.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.