W obliczu rosnącej świadomości na temat różnorodności, Disney decyduje się na delikatne, lecz znaczące kroki w walce z rasizmem, wprowadzając ograniczenia wiekowe dla klasycznych bajek na swojej platformie Disney+. Ta metoda, mniej radykalna niż podejście promowane przez Netflix, ma na celu ochronę najmłodszych.
Nie da się ukryć, że żyjemy w czasach dynamicznych zmian. Wszystkie sfery naszego życia, w tym rozrywka, podlegają ciągłej ewolucji, dostosowując się do nowych norm i wartości.
Wśród wielu firm, które decydują się na takie kroki, znalazł się także gigant rozrywki – Disney+.
Firma ta podjęła radykalne kroki, aby dostosować swoje treści do współczesnych standardów, szczególnie w kontekście walki z rasizmem i innymi formami dyskryminacji.
- Nowy serial na podstawie bestsellera! Disney+ z nowym hitem?
- Potwierdzono 2. sezon wielkiego hitu od Disney+! Ten tytuł znów zawładnie ekranami
Ograniczenia dla dzieci na Disney+? Poprawność polityczna, której kiedyś nie było
Disney, marka od pokoleń kojarzona z bajkami dla dzieci i dorosłych, posiada w swoim portfolio wiele klasycznych dzieł i trylogii, które ukształtowały dzieciństwo milionów osób na całym świecie.
W odpowiedzi na rosnącą świadomość społeczną dotyczącą różnorodności i inkluzji Disney+ zdecydowało się wprowadzić ograniczenia wiekowe dla niektórych swoich filmów, takich jak „Piotruś Pan”, „Dumbo”, „Księga Dżungli” i „Zakochany Kundel”.
Decyzja ta jest motywowana chęcią walki z rasizmem i unikaniem promowania stereotypowych, negatywnych przedstawień osób z różnych społeczności lub narodowości.
Przykładem może być użycie słowa „redskin” w „Piotrusiu Panu”, które jest pejoratywnym określeniem rdzennych mieszkańców Ameryki.
Disney+ postanowiło, że przed obejrzeniem niektórych filmów pojawi się specjalny komunikat informujący, że dana produkcja „zawiera negatywne i/lub nieprawdziwe wyobrażenia pewnych grup ludzi, lub kultur”.
Jest to krok w kierunku podnoszenia świadomości na temat różnorodności i szacunku dla innych kultur.
Warto również zwrócić uwagę na to, jak inne platformy, takie jak Netflix, podchodzą do podobnych wyzwań. Netflix również dostosowuje swoje treści do nowych standardów, jednak Disney wybrał drogę, która wydaje się bardziej delikatna i mniej inwazyjna.
Zamiast dokonywać radykalnych zmian w istniejących produkcjach, postanowił zastosować informacje ostrzegawcze, jednocześnie zachowując oryginalne treści.
Jednak nie wszystkie zmiany są równie dobrze przyjmowane przez społeczeństwo. Promowanie wolności wyboru poprzez przedstawianie postaci niebinarnych czy par jednopłciowych w produkcjach dla dzieci nadal wzbudza mieszane reakcje.
Czy popierasz takie ograniczenia, jakie wprowadza Disney, czy jesteś zwolennikiem podejścia Netflix?
Czy uważasz, że takie działania mają realny wpływ na kształtowanie postaw społecznych, szczególnie wśród najmłodszych? Podziel się swoją opinią w komentarzu.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.