Osoba której przypadnie wcielenie się w nowego Jamesa Bonda na zawsze zapisze się na kartach historii. Poznaliśmy nazwisko odtwórcy Agenta 007?
Jak donosi brytyjski dziennik „The Sun”, osoby odpowiedzialne za produkcję nowego filmu o Jamesie Bondzie mają idealnego aktora do obsadzenia roli Agenta 007. Według doniesień gazety, w rolę najnowszego Jamesa Bonda miałby wcielić się Aaron Taylor-Johnson.
- Disney już dziś podgrzeje atmosferę do czerwoności. Mamy datę premierę hitu!
- Netflix z przytupem w kwiecień. Kolejny hit platformy już wkrótce, w roli głównej: Andrew Scott!
Producenci ponoć już złożyli ofertę aktorowi i czekają na jego decyzję, co może być dla wielu fanów serii zaskoczeniem. W ostatnich latach przymierzanym do tej roli aktorem był przede wszystkim Henry Cavill, którego popularność jest w ostatnim czasie gigantyczna, a także Idris Elba, czyli potencjalnie pierwszy, czarnoskóry James Bond.
Co ciekawe, w przypadku tego drugiego aktora nie słychać było głosów oburzenia wśród fanów serii, a sam Elba przez setki tysięcy widzów uważany jest za uosobienie elegancji i idealnego kandydata na Jamesa Bonda.
Jak to bywa w takich przypadkach, nic nie jest pewne, a bardzo często oficjalne ogłoszenie odtwórcy głównej, głośnej roli jest zaskoczeniem dla całego świata, który był już niemal pewny angażu aktora, który w danym momencie jest na topie. Obsadzenie Aarona w roli Bonda miałoby sporo sensu, szczególnie patrząc na to jak się prezentuje, a także na jeszcze jeden, niezwykle ważny aspekt – jest Brytyjczykiem.
Oczywiście te doniesienia należy traktować z przymrużeniem oka, ponieważ nieraz bywało już tak, że nic z tych rzeczy nie dochodziło do skutku, ale kto wie, być może Aaron Taylor-Johnson jako nowy James Bond sprawdziłby się znakomicie. Co sądzisz o tej kandydaturze i kogo sam widziałbyś w roli odtwórcy jednej z najbardziej kultowych postaci kina?
Źródło: Filmweb
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.