Niestety, firma LG zdecydowała się zakończyć produkcję jednego z najambitniejszych telewizorów OLED w swojej ofercie. Czy jednak jest za czym tęsknić?
Ambitne projekty mają to do siebie, że wyglądają spektakularnie, natomiast bardzo często są drogie i chce kupić je tylko garstka osób. To projekty, które lepiej się podziwia i ma świadomość ich istnienia niż faktycznie zbiera się pieniądze, żeby zastępowały coś „zwykłego”.
- Dlaczego OLED to zawsze lepszy wybór od LED-a?
- Planujesz obejrzeć film „Dziewczyna Influencera” na Netflix? Dobrze się zastanów
Bo weźmy chociażby przykład sprzed kilku lat, kiedy Philips rozwijał technologię Ambilight tak mocno, że pewnego razu zdecydował się zamontować system składający się właściwie z projektorów, które faktycznie poszerzały obraz wyświetlając na ścianie elementy wyświetlane na telewizorze.
Pomysł niezwykle ambitny, ale bardzo drogi i trudny do realizacji. Niestety, po jednym roku, wariacja Ambilight o nazwie Ambilux została zamrożona na bliżej nieokreślony czas.
Pamiętasz zwijane telewizory OLED? LG to pionier tego typu rozwiązań, a telewizor OLED, który rozwijał się ze specjalnej skrzyni był naprawdę szpanerskim osiągnięciem technologii i pokazem siły. Niestety, wysokie koszty produkcji, słaba sprzedaż (uzasadniona gigantycznymi cenami) i brak przewagi w jakości samego obrazu (te telewizory nie różniły się parametrami od tego co mogłeś kupić za ułamek ceny OLEDa z serii R) doprowadziły do tego, że LG nie będzie dłużej kontynuować tego projektu.
LG nie zdecydowało się ulepszać technologii i jak donosi serwis oled-info, postanowiło zakończyć produkcję tego modelu. Ostatnia cena LG OLED R w Polsce, która widnieje na Ceneo to 459 999 zł. Mimo ogromnych podwyżek cen, w tej kwocie w większości miejsc w Polsce jesteś w stanie kupić mieszkanie.
Przyszłość ambitnych projektów
Nie da się ukryć, że LG OLED R był projektem ambitnym i marketingowym popisem możliwości. Liczę na to, że tego typu eksperymenty będą powstawać dalej, choć w czasach kiedy LG OLED R był szczytem możliwości, producent miał znacznie więcej pola do prężenia mięśni – był globalnym liderem technologii OLED, a pozostali producenci, którzy kupowali matryce od LG Display mieli do podzielenia znacznie mniejszy kawałek tortu.
Od kiedy do OLED-owej gry wkroczył Samsung i zagarnął ogromną część rynku, trudno nie podejrzewać, że na takie wynalazki raczej nikt nie będzie chciał tracić pieniędzy w dzisiejszych czasach. Niezależnie od tego, jeśli uda się osiągnąć przełom i opracować spektakularną technologię, która będzie znacznie bardziej przystępna, a do tego równie efektowna, to liderzy rynku z pewnością będą chcieli pokazywać co potrafią.
Nieco na uboczu i ciągle nie na kieszeń zwykłego śmiertelnika Samsung rozwija swoje linie telewizorów micro LED. Technologia ta ciągle nie jest idealna i do tego jest niesamowicie droga, ale Samsung zdaje się tym niespecjalnie przejmować, ponieważ z roku na rok jest coraz bliżej obniżenia cen i dalszego ulepszania.
Czy będziemy tęsknić za LG OLED R? Moim zdaniem – niespecjalnie. Będzie on jednak zawsze miło wspominany jako pokaz siły największego wówczas producenta telewizorów OLED na świecie, a sam model zapisze się na kartach historii jako niezwykle ciekawy i bardzo drogi eksperyment.
Źródło: oled-info
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
OLED to kłopoty, wypala matryce, sam wymieniłem na Qleda i jestem bardzo zadowolony, tylko nie Oled
Ja mając OLEDa do LCD raczej bym nie wrócił 🙂 Na szczęście mamy taki wybór na rynku, że dla każdego znajdzie się coś ciekawego ;]