„Miłość jak miód” to polska komedia romantyczna na Netflix, która zadebiutowała jakiś czas temu. Postanowiłem dać jej szansę i sprawdzić nie tylko humor czy fabułę, ale także grę aktorską.
Po kilku miesiącach od oficjalnej premiery w kinach „Miłość jak miód” ma szansę podbić platformę Netflix. W ciągu jednego dnia tytułowi udało się wbić w podium najchętniej oglądanych filmów na platformie i wcale się nie dziwię. Lekka, a zarazem bardzo przyjemna do oglądania komedia romantyczna to dobry wieczór na jeden z wieczorów.
- Zack Snyder wskrzesi babola na Netflix, a później zaprezentuje subskrybentom serial animowany
- Polski kryminał na Netflix: Zaskakujący tytuł, który musisz zobaczyć (recenzja)
Takie komedie można oglądać!
Głównym wątkiem fabularnym w „Miłość jak miód” jest zamiana miejscem zamieszkania Agaty (Edyty Olszówki) i Majki (Agnieszki Suchory). Obie mają swój bagaż doświadczeń i wyzwania dnia codziennego, a co najważniejsze, są w pewnym stopniu przeciwieństwem. Kiedy Agnieszka może cieszyć się wolnością, poznawać nowego mężczyznę i czuć, że żyje, Agata podejmuje trud pomocy córce Agnieszki nad dziećmi oraz zajmuje się cukiernią.
Co ciekawe w momencie kiedy Agata jest nad morzem, przyjeżdża pewien mężczyzna i także ona, może porwać się w wir miłości. Oczywiście w filmie jest wiele scen bardziej zabawnych lub mniej, jednak twórcy postanowili to wszystko odpowiednio wyważyć, dzięki czemu humor nie zaburza poznawania historii. Moim zdaniem, jest to duży plus dla filmu. Sam humor nie jest wulgarny, a wynika często z sytuacji.
Reżyserem filmu jest Maciej Migas, a scenarzystkami: Aneta Głowska i Katarzyna Leżeńska. Decydując się na obejrzenie filmu, na ekranie zobaczysz: Michała Czerneckiego, Bartosza Opania, Agnieszkę Więdłochę, Rafała Królikowskiego czy Pawła Kamińskiego.
Film zachwyca widokami! Dlaczego warto obejrzeć?
Co równie ważne akcja filmu „Miłość jak miód” dzieje się równolegle w wysokich pasmach gór oraz nad morzem. Widać, że twórcy chcieli pokazać to co najlepsze i poza samą akcją możemy delektować się niezwykłymi widokami, które zachęcają do wcześniejszego urlopu.
Często zwracam uwagę na długość filmu i w tym przypadku trwa on 1 godzinę i 38 minut, co zdecydowanie ograniczało producentów. Wszystkie wątki są poprawnie poprowadzone, oglądający nie pogubi się w fabule, jednak nie ma co się nastawiać na rozbudowane, poboczne historie, które wpasowują się w film.
Tym samym dobrze zaprezentowano życie głównych bohaterek i przeciwności, z którymi się zmagają. Bohater może zależnie od wieku wczuć się w jedną z ról, ale także zrozumieć, że czasem odpoczynek jest istotny i jak to mawiają „wszędzie dobrze, tam, gdzie nas nie ma”.
Źródło: opracowanie własne
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.