Max aktualizuje swoją bibliotekę o nowe produkcje. Wśród nich znajdziesz lepiej i gorzej oceniane pozycje, ale na nudę raczej trudno będzie narzekać.
Nie wiesz co oglądać w weekend? Platforma Max przygotowała sporo nowości, które zasiliły katalog dostępnych produkcji już dzisiaj! Tytułów jest całkiem sporo, dlatego spora część użytkowników powinna znaleźć tu coś dla siebie. Jeśli jednak to się nie uda, sprawdź nasz artykuły, w którym podpowiadamy co oglądać na Max w lipcu 2024 roku.
Nowości w Max na weekend
Spora część z dodanych produkcji to tytuły, które debiutowały niedawno i cieszą się niezłymi ocenami społeczności. Jest jednak tu również klasyk z 2004 roku, który na Filmwebie zebrał ponad 157 000 ocen (średnia 6,8 więc naprawdę nieźle). Van Helsing to film, który mogę śmiało polecić wszystkim, którzy go jeszcze nie oglądali.
Nowości w Max na weekend:
- Chłopiec z niebios 2022
- Czasem myślę o umieraniu 2023
- Drogowa furia [2 odcinki] 2023
- Dusiciel z Bostonu 2023
- Filiżanka kawy i nowe buty 2022
- Miłość i rewolucja 2023
- Van Helsing 2004
Van Helsing to widowiskowa produkcja z 2004 roku, która przenosi nas w mroczny świat pełen potworów. Reżyser Stephen Sommers stworzył film, który jest zarówno hołdem dla klasycznych horrorów Universal, jak i dynamiczną przygodą.
W głównej roli występuje Hugh Jackman jako tytułowy łowca potworów, inspirowany postacią z powieści Brama Stokera. Towarzyszy mu Kate Beckinsale jako Anna Valerious, wojownicza księżniczka zmagająca się z własną przeszłością. Razem stawiają czoła legionowi mrocznych stworzeń, w tym słynnemu hrabiemu Draculi, potworowi Frankensteina, wilkołakom i innym przerażającym istotam.
„Van Helsing” to prawdziwa uczta dla fanów horrorów, pełna efektownych scen walki, mrocznej atmosfery i zaskakujących zwrotów akcji. Film, choć doceniony za widowiskowość, spotkał się z mieszanymi opiniami krytyków. Mimo to, osiągnął ogromny sukces komercyjny, zarabiając ponad 300 milionów dolarów na całym świecie.
Źródło: Upflix
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.