Materiały z finałowego odcinka hitowego serialu HBO dostępnego na Max – „Ród Smoka” wyciekły do sieci. Pomimo zablokowania konta leakstera na TikToku spoilery wciąż krążą po sieci.
HBO po raz kolejny musi zmierzyć się z problemem wycieku materiałów z ich hitowego serialu „Ród Smoka”. Na pięć dni przed premierą finałowego odcinka 2. sezonu, zaplanowaną na 4 sierpnia, w sieci pojawiły się kluczowe sceny z odcinka, wywołując poruszenie zarówno wśród fanów, jak i w branży telewizyjnej.
Plaga spoilerów
Pierwsze wycieki pojawiły się na TikToku, gdzie użytkownik opublikował 14 filmów, przedstawiających około 30 minut materiału z niewyemitowanego jeszcze finału. Filmy szybko zyskały popularność, zdobywając od 50 do 100 tysięcy wyświetleń, zanim konto zostało zablokowane około trzy godziny po ich publikacji. Jednak treści te zdążyły już trafić na inne platformy, takie jak Twitter/X oraz Reddit, gdzie nadal są dostępne.
Sytuacja ta przypomina incydent z poprzedniego sezonu „Rodu Smoka”, gdy finałowy odcinek również wyciekł do sieci dwa dni przed premierą w październiku 2022 roku. HBO poinformowało wtedy, że wyciekł on z jednego z międzynarodowych partnerów dystrybucyjnych z Europy, Bliskiego Wschodu lub Afryki. Pomimo starań HBO, aby uniknąć powtórki, między innymi poprzez rezygnację z wysyłania dziennikarzom przedpremierowych kopii odcinków, wyciek znów się wydarzył, co budzi obawy o bezpieczeństwo sieci dystrybucyjnych.
Problem ten nie jest nowością dla fanów uniwersum Westeros. W trakcie ośmiosezonowego biegu „Gry o Tron” również dochodziło do licznych wycieków, szczególnie podczas finałowego sezonu. Kilka odcinków 8. sezonu pojawiło się na nielegalnych stronach, a także na oficjalnych platformach, takich jak DirecTV Now czy niemiecki Amazon Prime Video, które przedwcześnie opublikowały epizody.
Rosnący problem dla platformy Max
Globalna popularność „Rodu Smoka” oraz złożoność międzynarodowych partnerstw dystrybucyjnych sprawiają, że utrzymanie odcinków w tajemnicy aż do ich oficjalnej premiery staje się niemal niemożliwe. Mimo wprowadzenia surowych środków antypirackich, HBO wciąż nie jest w stanie zapobiec wyciekom.
Najnowszy incydent stanowi dla HBO poważne wyzwanie. Wycieki nie tylko zakłócają zaplanowaną strategię emisji, ale również szkodzą wizerunkowi marki, która do tej pory była postrzegana jako skutecznie chroniąca swoje cenne treści. Fani z kolei stają przed trudnym wyborem: obejrzeć wyciek i ryzykować zepsucie sobie przyjemności z finału, czy czekać na oficjalną premierę.
W miarę zbliżania się daty premiery finału, HBO z pewnością zintensyfikuje działania mające na celu powstrzymanie rozprzestrzeniania się wycieku. Jednakże w dobie natychmiastowego dostępu do treści w internecie, powstrzymanie tego procesu może okazać się bardzo trudne.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.