Quentin Tarantino kończy marzenia o Kill Bill 3. Reżyser nie zamierza tworzyć następnej części kultowej serii.
Dwadzieścia lat po premierze drugiej części serii „Kill Bill”, Quentin Tarantino definitywnie zamyka drzwi przed fanami marzącymi o kontynuacji. Reżyser, znany ze swojego wyjątkowego stylu filmowego, wyjaśnił, dlaczego nie ma sensu wracać do historii Beatrix Kiddo.
Idealne zwieńczenie w drugiej części
Seria „Kill Bill” zdobyła ogromną popularność dzięki dynamicznej fabule, złożonym postaciom i niesamowitym scenom akcji. Pierwszy film z 2003 roku oraz jego sequel z 2004 roku zyskały status kultowych, a fani przez lata spekulowali na temat możliwej kontynuacji.
Jednak Tarantino, podczas rozmowy na podcaście Club Random z Billem Maherem, jasno stwierdził, że nie widzi sensu w tworzeniu trzeciej części. Reżyser porównał zakończenie „Kill Bill” do trzeciej części „Toy Story”, która według niego idealnie zamknęła serię, co sprawiło, że nie miał ochoty oglądać kolejnych części. „Zabiłem Billa” – powiedział Tarantino, podkreślając, że historia została zamknięta w sposób ostateczny.
Brak dalszych perspektyw
Tarantino konsekwentnie odrzuca możliwość powrotu do świata „Kill Bill”. Jak sam zauważył, śmierć Billa i zakończenie historii Beatrix Kiddo w drugiej części nie pozostawiają miejsca na dalszy rozwój fabuły. Chociaż fani wskazują na wątki, które mogłyby być rozwinięte w trzecim filmie, reżyser pozostaje nieugięty.
Co więcej, sam Tarantino planuje zakończenie swojej kariery reżyserskiej, a jego ostatni projekt, „The Movie Critic„, został niedawno anulowany.
Decyzja Tarantino o zakończeniu serii „Kill Bill” wydaje się być słuszna, a sam reżyser, znany z dbałości o detale, zdaje się wyznawać zasadę, że lepiej zakończyć opowieść na szczycie, niż ryzykować jej rozmycie.
Fani muszą zaakceptować, że historia Beatrix Kiddo dobiegła końca, pozostawiając po sobie niezapomniany ślad w historii kina.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dodaj komentarz