Można powiedzieć, że godziny dzielą nas od potężnej premiery, która już jutro będzie miała swoje miejsce na platformie Max. Nie mogę się doczekać!
Wszystko to co dzieje się w ostatnim czasie na platformach streamingowych jest dla mnie czymś wspaniałym, na co mogę powiedzieć, czekałem cały rok (z pewnymi przerwami, ale jednak). Jesień na VOD zapowiada się genialnie, a ja ciągle nie mogę wyjść z podziwu dla pierwszych odcinków Pingwina.
Choć drugi odcinek oglądałem w poniedziałek, to już jutro, 3 października w czwartek czeka na Max kolejna premiera, która może okazać się czymś wielkim. Mowa o najnowszym filmie pt. „Miasteczko Salem”, który nakręcony został w oparciu o hitową książkę Stephena Kinga, czyli pisarza, który cieszy się gigantyczną popularnością na całym świecie.
- Co nowego w Max? Premierowe filmy i seriale (wrzesień 2024)
- Co oglądać w Netflix? Nowe filmy i seriale (wrzesień 2024)
Miasteczko Salem już jutro na Max
Środa, 03.10.2024, to dzień w którym warto zarezerwować sobie trochę czasu, przygotować ulubione przekąski i zasiąść do seansu „Miasteczka Salem”. Aura w Polsce sprawia, że będzie można jeszcze lepiej wczuć się w seans, a przynajmniej ja tak to czuję. Jednocześnie jestem pełen podziwu dla platformy Max, która na początku tej jesieni zasypuje nas kapitalnymi produkcjami.
„Miasteczko Salem” – jedna z najbardziej znanych książek Stephena Kinga ukazała się po raz pierwszy w 1975 roku. Opowiada historię Bena Mearsa, który wraca do rodzinnego miasteczka w poszukiwaniu inspiracji do swojej kolejnej książki. Bardzo szybko orientuje się, że w Salem dzieją się dziwne rzeczy, a jego mieszkańcy zaczynają umierać w zagadkowych okolicznościach.
Za produkcją nowego film Max Original „Miasteczko Salem” stoją zespoły produkcyjne takich popularnych horrorów jak: „Obecność” („The Conjuring”) czy „To” („It”).
Producentem wykonawczym, reżyserem i scenarzystą filmu jest Gary Dauberman. Obsada: Lewis Pullman (Ben Mears), Alfre Woodard (Dr. Cody), Makenzie Leigh (Susan Norton), Bill Camp (Matthew Burke), Spencer Treat Clark (Mike Ryerson), Pilou Asbæk (Straker), oraz John Benjamin Hickey (Father Callahan).
Źródło: Max
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Słabizna jak diabli, dwie godziny życia poświęciłem na przekonanie się że dziś adaptacje starych dobrych horrorów są zbędne. Moja ocena to 2/10
Film ogląda się jak horror klasy B, Jeśli robiły to zespoły produkcyjne horrorów takich jak Obecność i To ,to tym bardziej dziwię się, że to taki gniot. Ocena 4/10.
Film słabiutki 3.5/10 szkoda czasu
Autor tego artykułu ma chyba inny kalendarz. 3.10.2024 to czwartek a nie środa 😄 Pozdrawiam