Były szef PlayStation ma kontrowersyjne myśli związane z wyścigiem na rynku konsol. Jego zdaniem, dotarliśmy do górnych granic możliwości. Opinie Shawna Laydena na temat przyszłości branży gier oraz konsol mogą nakłonić do ogromnej refleksji.
Opinie osób z branży są jak najbardziej ciekawym punktem do przemyśleń, sam uważam, że od wielu lat gry wyglądają podobnie pod względem graficznym Jednak, mimo opinii, warto podkreślić, że gracze chętnie kupują PlayStation 5 Pro, które zdobywa popularność na wielu rynkach. Dodatkowo Sony pracuje nad nową odsłoną kultowej serii, która podbiła serca graczy.
Trzydzieści lat i… mamy limit?
Shawn Layden, który przez 30 lat kariery w Sony pełnił funkcję dyrektora generalnego SIE America oraz prezesa Worldwide Studios, podczas Gamescom Asia został zapytany, czy pogoń za wydajnością może być nadal zrównoważona w przyszłości, biorąc pod uwagę rosnące koszty rozwoju.
Jego zdaniem dotarliśmy do momentu, w którym nie można już robić tego samego, co wcześniej. Layden podkreślił, że rynek konsol musi przemawiać do szerszego grona odbiorców i konsumentów, którzy wcześniej nie byli graczami. To zdecydowanie może być wyzwaniem, ponieważ nadal istnieją pokolenia, które uważają gry za stratę czasu.
Ciekawe jest to, że były dyrektor PlayStation bezpośrednio wspomina o technologii, jaką jest ray tracing. Jego zdaniem: „musisz mieć monitor 8K w ciemnym pokoju, aby zobaczyć te rzeczy.” Takie warunki są trudne do uzyskania za każdym razem, więc zdecydowanie daje to do myślenia.
Jedyny słuszny kierunek?
Jedna z kolejnych wypowiedzi pokazuje, że Layden podążyłby za konkurowaniem zawartością, a nie pudełkiem. Uważa, że obecnie gry są czasami zbyt rozbudowane, oferując wiele zbędnego kontentu. Dla mnie przykładem jest seria AC, która poszła w niezbyt dobrym kierunku.
Kolejnym problemem jest to, że gry stawiają na coraz większy dynamizm, a powtarzalność staje się problemem. Ciężko już znaleźć pomysł, który wcześniej nie powstał. Czasami pomysł się nie „sprzeda”, co może być niezbyt udanym krokiem dla przyszłości studia.
Oczywiście żyjemy także w erze „odgrzewanych kotletów,” co jest jednym z prostszych sposobów na ponowne zarobienie na grze, która kiedyś wyszła. Po latach gracze uwielbiają wracać do gier z dzieciństwa lub czasów młodości, ponieważ nostalgia bardzo na nich oddziałuje. Oczywiście są gry, które podbijają Steama czy konsole, jednak jest ich w przeciągu roku naprawdę mało.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dodaj komentarz