„Błędny Cień” szturmem podbił polskiego Netflixa i aktualnie zajmuje drugie miejsce w rankingu najchętniej oglądanych filmów. Co oferuje produkcja reżyserii Timo Tjahjanto.
Tjahjanto, znany głównie z takich produkcji jak The Night Comes For Us czy Headshot, znowu dostarcza to, za co fani go uwielbiają: niesamowitą akcję, choreografię walk, przy której od samego patrzenia bolą cię kości, i krwawe efekty specjalne, które są w dużej mierze zrobione „na żywo”, bez nadmiernego użycia CGI. Reżyser wydaje się mieć nawyki ze starej szkoły robienia hitów akcji i nie zamierza z nich rezygnować, co jest po prostu fajnym ukłonem w stronę klasyki kina akcji.
„Błędny Cień” – rozwałka bez zobowiązań
Jeśli jesteś fanem rozwałki, to będziesz zadowolony — „Błędny Cień” oferuje wszystko, czego można chcieć od takiego filmu.
Historia opowiada o młodej, 17-letniej zabójczyni, znanej jako „13”, która po nieudanej misji ląduje w Dżakarcie i zaczyna swoją prywatną krucjatę przeciwko lokalnym gangsterom. Oczywiście, wszystko w stylu Tjahjanto, czyli z dużą ilością brutalnych, kreatywnych zgonów, które na długo zostaną ci w pamięci.
I tak mamy tu zarówno świetne, jak i naprawdę absurdalne, ale satysfakcjonujące momenty, jak np. scena, w której bohaterka niemal przebiła przeciwnika gwoździem przez policzek, a potem dosłownie oderwała mu twarz jednym kopniakiem. Trochę ekstremalne? Jasne, ale właśnie dlatego to działa!
Płytkie dialogi nadrabiają emocjonującą akcją
Nie ma jednak róży bez kolców. O ile sceny akcji są absolutnym majstersztykiem, to wszystko, co dzieje się między nimi, może sprawiać wrażenie trochę przeciągniętego. Film trwa aż 144 minuty, a niektóre wątki i postaci mogłyby być lepiej rozwinięte. Czasami czekasz tylko na kolejną bitkę, bo dialogi i ekspozycja potrafią być nużące.
Mimo tego „Błędny Cień” wciąż robi robotę. Nawet jeśli fabuła nie zawsze porywa, to sceny akcji wynagradzają wszelkie niedociągnięcia. Tjahjanto wie, jak trzymać widza w napięciu, i nie ma co ukrywać, że jego filmy są po prostu czystą rozrywką.
Nie dziwi więc, że polska publika tak chętnie go ogląda — jeśli lubisz brutalne, dynamiczne filmy, w których bohaterowie się nie oszczędzają, to „Błędny Cień” jest dla ciebie.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dodaj komentarz