Netflix po wprowadzeniu najtańszego pakietu z reklamami odnotował wzrost subskrybentów. To zaskakujące zjawisko, zwłaszcza że plan był od początku krytykowany przez internautów.
Netflix dwa lata temu zaskoczył użytkowników, wprowadzając opcję tańszego abonamentu z reklamami – i to z sukcesem. Właśnie świętują 70 milionów aktywnych użytkowników miesięcznie tej wersji, która dostępna jest w 12 krajach. Co więcej, ponad połowa nowych użytkowników w krajach oferujących ten plan decyduje się właśnie na opcję z reklamami! Netflix, jak widać, idealnie wstrzelił się w trend „optymalizacji”, jednocześnie przyciągając rzesze użytkowników, którzy wcześniej wstrzymywali się od subskrypcji z powodu ceny.
Pakiet z reklamami jako alternatywa do współdzielenia kont
Kosztujący 7 dolarów miesięcznie w Stanach Zjednoczonych plan z reklamami mocno wspiera wzrost bazy klientów. Firma niedawno ogłosiła, że w trzecim kwartale przybyło im 5,1 miliona subskrybentów, a łącznie ich liczba sięga już blisko 283 milionów.
Netflix nie tylko przyciąga nowych widzów, ale i eksperymentuje z transmisjami na żywo. Na tegoroczne święta Bożego Narodzenia planują transmitować dwa mecze NFL, co dla fanów sportu brzmi jak prezent od Mikołaja. Prawa do tych rozgrywek firma zakupiła na kilka lat, co ma szansę przyciągnąć zarówno entuzjastów futbolu, jak i sponsorów. W tej roli zadebiutują FanDuel – partner bukmacherski oraz Verizon, co pokazuje nowe kierunki rozwoju reklam na Netflixie.
Kolejnym krokiem w stronę niezależności była rezygnacja z Microsoftu przy obsłudze technologicznej reklam. Netflix testuje już własne rozwiązania w Kanadzie, a do końca 2025 roku planuje wdrożyć je na całym świecie. Firma rozwija także programatyczny zakup reklam, dzięki czemu będzie można lepiej dostosować przekazy do różnych rynków.
Wprowadzając abonament z reklamami, Netflix nie tylko zyskał na liczbie subskrybentów, ale także sprawił, że użytkownicy mniej chętnie dzielą się swoimi kontami. Wybór jest prosty – albo podzielić się kosztem, albo zapłacić za nowy plan z reklamami. Takie działania, choć nie zawsze popularne, pozwalają Netflixowi zwiększać przychody bez konieczności dramatycznego podnoszenia cen.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dodaj komentarz