Phil Spencer, dyrektor generalny Microsoft Gaming, zabrał głos w sprawie przyszłości konsol. Okazuje się, że urządzenia wciąż odgrywają kluczową rolę w strategii Microsoftu, a firma nie zamierza z nich rezygnować.
Od początku roku krążyły liczne spekulacje, według których Microsoft miałby porzucić fizyczne konsole Xbox na rzecz usług grania w chmurze. Wnioski te pojawiały się m.in. w kontekście słabszych wyników sprzedaży najnowszego Xboxa na różnych rynkach. Po kilku miesiącach Microsoft wreszcie zabrał głos, uspokajając graczy i rozwiewając wątpliwości.
- W 2025 r. PlayStation wkracza na nowe tory?! Gra online, która może podbić rynek
- Xbox Game Pass z mocnym listopadem! Sprawdź co nowego w tym miesiącu
CEO Microsoftu zabrał głos
W ramach rozmowy z Rolling Stone oraz Philem Spencerem przedstawiono plany na przyszłość marki. Sam CEO podkreśla, że Xbox to obecnie nie tylko jedno urządzenie – obejmuje również Smart TV, PC i telefony za pośrednictwem różnych aplikacji. W odpowiedzi na żądania fanów tęskniących za przeszłością powiedział jasno:
Dzisiejsze największe gry są większe niż którakolwiek z poszczególnych platform.
Xbox obecnie stara się być wszędzie tam, gdzie gracze tego oczekują. Taka strategia, choć bolesna dla oddanych fanów konsoli, jest dobrą opcją dla szerokiego grona odbiorców. Nie każdy chce kupować konsolę, a dzięki temu może zagrać na telefonie czy komputerze.
Mówiąc o konsolach, Spencer powiedział, że uwielbia to, że ludzie kupują sprzęt Xbox, ale zauważa, że nie jest to rynek wzrostowy. „Nasz największy wzrost liczby graczy Xbox jest na PC i w chmurze” – powiedział. „Przestrzeń konsolowa nie rośnie, we wszystkich przypadkach. Kochamy tych klientów, ale jeśli chodzi o dalszą ekspansję i rozwój Xbox, chodzi o PC, chmurę i udostępnianie naszych gier w większej liczbie miejsc.”
Mimo że nacisk jest na granie w chmurze, firma chce wydawać kolejne urządzenia, w tym konsole. Podczas rozmowy Spencer wielokrotnie wspominał o chęci stworzenia przenośnej konsoli Xbox, co później potwierdził w rozmowie z Bloombergiem.
Zapytany o to, czy nastąpi odświeżenie sprzętu w połowie cyklu, tak jak Sony w przypadku niedawno wydanego PlayStation 5 Pro, nie daje jasnej odpowiedzi, ale sugeruje, że nie jest to konieczne, biorąc pod uwagę malejące zyski, jakie deweloperzy obserwują przy zwiększonej mocy.
„Myślimy o sprzęcie, który może stworzyć unikalną wartość dla naszych graczy lub twórców na naszej platformie” – powiedział. „Nie musimy tworzyć przyrostowego sprzętu dla własnych korzyści. Czy nowe urządzenie naprawdę zapewnia wyjątkowe wrażenia na ekranie w jakiś sposób?” Jego zdaniem trudno jest pokazać korzyści płynące z kolejnych generacji.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dodaj komentarz