Prace nad 2. sezonem „One Piece” od Netflix oficjalnie ruszyły, a wraz z nimi pojawiają się pierwsze szczegóły, które z pewnością zainteresują fanów. Od doniesień o obsadzie po nowe informacje dotyczące fabuły – jest na co czekać! Jedno jest pewne: miłośnicy tej produkcji z pewnością nie mogą się doczekać kontynuacji.
„One Piece” to wyjątkowy serial, który zdobył ogromną popularność na platformie Netflix. Ta adaptacja live-action kultowej mangi została entuzjastycznie przyjęta zarówno przez fanów, jak i krytyków, co potwierdzają wysokie oceny na arenie międzynarodowej – aż 8,3 na 10 gwiazdek!
- Na ten serial czekał cały świat! Pierwszy odcinek od dziś na Max
- Ten film na Netflix Polacy oglądają masowo! Ale czy naprawdę warto? (Recenzja)
Sezon 2 zrobi na Tobie wrażenie
Kiedy jakaś produkcja odnosi sukces, możemy spodziewać się kolejnego sezonu w niedalekiej przyszłości. W przypadku „One Piece” nie jest inaczej – fani z niecierpliwością czekają na 2. sezon, a nowe informacje tylko podsycają oczekiwania.
Nowa aktorka wcielająca się w Nico Robin, Lery Abova, ujawniła, że zakończyła swoje nagrania do nadchodzącego sezonu. Oznacza to, że prace nad 2. sezonem weszły w etap postprodukcji.
Fabuła skupi się na pierwszej podróży Luffy’ego i Słomkowych Kapeluszy do Grand Line, a nowe odcinki obejmą łuki takie jak Loguetown, Reverse Mountain (Twin Cape), Whiskey Peak, Little Garden i Drum Island.
Twórca „One Piece”, Eiichiro Oda, wcześniej potwierdził, że serial aktorski wprowadził pewne zmiany w oryginalnych wydarzeniach z mangi. Prawdopodobnie będzie to kontynuowane w 2. sezonie. Choć postać Nico Robin nie odgrywa kluczowej roli w tych wątkach, istnieje szansa, że serial rozwinie jej historię w sposób, którego nie było w pierwowzorze.
A co z datą premiery? Choć oficjalne informacje nie zostały jeszcze ujawnione, jest mało prawdopodobne, aby produkcja trwała tak długo jak w przypadku pierwszego sezonu, który powstawał prawie dekadę. Najbardziej realistycznym scenariuszem wydaje się premiera 2. sezonu w 2026 roku.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dodaj komentarz