Netflix opublikował na YouTube zwiastun swojej najnowszej produkcji – „Wallace i Gromit: Zemsta pingwina”. Tym razem twórcy postanowili dać bohaterom znanym z „Uciekających kurczaków” własne pięć minut na ekranie.
Zapewne pamiętasz Wallace’a i jego wiernego psa Gromita – w „Uciekających kurczakach” byli odpowiedzialni za pilnowanie tytułowych kurczaków, a sam Wallace zasłynął jako konstruktor maszyn wspierających rozwój kurczakowego imperium. Teraz jednak czeka ich zupełnie nowe wyzwanie, które zapowiada się znacznie bardziej przerażająco…
- Głośny debiut animacji twórczyni „Shreka” na Netflix – krytycy podzieleni
- Co oglądać w Netflix? Nowe filmy i seriale (listopad 2024)
Czas na nową animację – „Wallace i Gromit: Zemsta pingwina”
Prawie 19 lat minęło od ostatniej pełnometrażowej przygody Wallace’a i Gromita w „The Curse of the Were-Rabbit” (choć w 2007 roku pojawił się krótkometrażowy film „A Matter of Loaf and Death”). Teraz bohaterowie powracają z nowym wyzwaniem – i nowym wrogiem.
Tym razem dobrze znany pingwin, Feathers McGraw, postanawia się zemścić. Po raz pierwszy namieszał w latach 90., a teraz ponownie stanie przeciwko Wallace’owi i Gromitowi. Wallace w międzyczasie skonstruował robota-ogrodnika, który miał pomagać w codziennych obowiązkach.
Jednak Feathers wykorzystuje okazję – przeprogramowuje robota, który zamienia się w maszynę zniszczenia, gotową siać chaos wszędzie, gdzie się pojawi. Początkowo myślałem, że produkcja jest stworzona bardziej mrocznym klimacie, jednak zadbano o odpowiednią narrację i zrekompensowano to humorem w dalszej części.
W zapowiedzi historia zapowiada się wyjątkowo ciekawie, ale na premierę będziemy musieli poczekać do 3 stycznia. Za produkcję odpowiadają reżyser Nick Park (twórca „Wallace & Gromit”) oraz Mark Burton, współautor scenariusza i znany również z pracy przy animacji „Gnomeo i Julia”.
Warto podkreślić, że animacja jest tworzona techniką poklatkową, co wymaga ogromnej ilości czasu i precyzji – każda scena to godziny przygotowań i montażu. Już teraz widać, jak wiele pracy włożono w tę produkcję. Jeśli utrzyma poziom, to może osiągnąć świetne wyniki. Czekam na więcej szczegółów i mam nadzieję, że animacja stanie się kolejnym hitem!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dodaj komentarz